https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykryli nieprawidłowości, ale niewystarczające? Sprawa lekarza weterynarii podejrzanego o branie łapówek z "Violi" umorzona

Agnieszka Romanowicz [email protected] tel. 52 33 15 376
Prokuratora Rejonowa w Świeciu umorzyła postępowanie w sprawie Krzysztofa J., powiatowego lekarza weterynarii, podejrzewanego o udział w aferze wokół Zakładów Mięsnych "Viola” w Lnianie
Prokuratora Rejonowa w Świeciu umorzyła postępowanie w sprawie Krzysztofa J., powiatowego lekarza weterynarii, podejrzewanego o udział w aferze wokół Zakładów Mięsnych "Viola” w Lnianie archiwum regiopraca.pl
Prokuratora Rejonowa w Świeciu umorzyła postępowanie w sprawie Krzysztofa J., powiatowego lekarza weterynarii, podejrzewanego o udział w aferze wokół Zakładów Mięsnych "Viola" w Lnianie. Przełożeni weterynarza nie kryją zaskoczenia. Nie wyobrażają sobie przywrócenia go do pracy.

Umorzyliśmy postępowanie w sprawie Krzysztofa J. z braku dostatecznych dowodów na popełnienie przestępstwa - tłumaczy Jolanta Cieślewicz, prokurator rejonowy w Świeciu.

On też miał zarabiać na przerabianiu zwrotów

Przypomnijmy, że Krzysztof J. był podejrzewany o przyjmowanie łapówek za przymykanie oka na dorzucanie zwrotów ze sklepów do 44 wyrobów Zakładów Mięsnych "Viola" w Lnianie. Kontrole w zakładzie wykazały m.in. zamrożone wyroby z krótkim bądź przekroczonym terminem przydatności do spożycia, które nie powinny znajdować się zakładzie, ewentualnie w dziale produktów przeznaczonych do utylizacji.

Według informatorów "Uwagi" TVN, weterynarz nie chciał tego widzieć, bo przyjął od "Violi" nowoczesny telefon komórkowy i kilka razy w miesiącu odbierał z zakładu koperty z gotówką.

Dziennikarze przyjrzeli się też zasobności portfela podejrzanego. Odkryli, że mimo przeciętnych zarobków, mieszka on w willi i ma dwa ekskluzywne samochody.

Wraz z wybuchem afery w "Violi", Główny Inspektor Weterynarii zorganizował szczegółową kontrolę w świeckim inspektoracie. Wykazała ona szereg nieprawidłowości. W efekcie Krzysztof J. został odwołany ze stanowiska.

Przeczytaj również: "Viola" zmienia kadrę. Szuka chętnych do pracy

Żąda przywrócenia go na stanowisko w Świeciu

Podejrzany od początku nie przyznaje się do winy. Uważa, że nie zasłużył na zwolnienie z pracy, dlatego złożył pozew przeciwko swojemu pracodawcy. - Ostatnia sprawa w sądzie pracy miała się odbyć 24 września, ale została odroczona bez podania konkretnego terminu - informuje Roman Ratyński, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Bydgoszczy. - Równolegle sędzia wystąpił do prokuratury o najświeższe informacje z przebiegu postępowania przeciwko Krzysztofowi J.

Ratyński nie kryje zaskoczenia decyzją prokuratury: - Z naszej strony niedopełnienie obowiązków przez powiatowego lekarza weterynarii w Świeciu nie podlega dyskusji - zaznacza.

Czytaj również: "Viola" dostała szansę od sądu - dług zamrożono

Wykryli nieprawidłowości, ale niewystarczające

Dlatego Inspekcja ma nadzieję, że umorzenie sprawy w prokuraturze nie wpłynie na wyrok sądu pracy. - Postępowanie, które zostało zamknięte w Świeciu, było prowadzone w kierunku zarzutów karnych - wskazuje Ratyński. - Sprawa karna to jedno, a zarzuty pracodawcy, to drugie. Sąd pracy powinien wziąć je pod uwagę.

Z jego informacji wynika, że prokuratura stwierdziła pewne nieprawidłowości. - Ale nie były one wystarczające do postawienia aktu oskarżenia Krzysztofowi J. - mówi Ratyński i przyznaje, że nie wyobraża sobie przywrócenia go na stanowisko.

Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Czas pokuty minął i już najwyższa pora aby wrócił na stanowisko.

Przecież to takie POlskie.

 

p
piotr2

Trzeba mieć tupet, żeby domagać się powrotu na stanowisko po tym co wykryto we Violi. Jeżeli Powiatowy lekarz tego nie widział, to co najmniej jest nieudolny i nie powinien być przywrócony.

G
Gość

skoro nie ma problemu to prponuję nagrodzić tego pana.....ten kraj jest chory...niech do końca swego życia je wyroby takie jak serwował ludziom i ich rodzinom....TO JEST JAKIŚ PARADOKS

R
Red
W dniu 13.10.2013 o 17:04, gość napisał:

Możesz przejść na wegetarianizm , będziesz zdrowsza.

Dokładnie tak! Właściwie to nie kupuję produktów mięsnych od ponad pół roku. Podziękowania dla Pana J. i nieuczciwym producentom. Czasami biorę mięso od zaprzyjaźnionego rolnika - na pewno jest nie gorsze od tego pochodzącego z masowej produkcji, opatrzonego certyfikatami i pieczątkami a do niedawna również błogosławieństwem Pana Krzysztofa J.

g
gość
W dniu 12.10.2013 o 18:00, Red napisał:

Pan J. w porzo gość? Może i w porzo ale jeśli wróci na stanowisko to przechodzę na wegetarianizm. Nie mam zamiaru jest paskudzw których on "nie zauważy". Trujcie się sami.

Możesz przejść na wegetarianizm , będziesz zdrowsza.

G
Gość

Nadęty i nieprzyjemny gość

a
anna
W dniu 12.10.2013 o 18:00, Red napisał:

Pan J. w porzo gość? Może i w porzo ale jeśli wróci na stanowisko to przechodzę na wegetarianizm. Nie mam zamiaru jest paskudzw których on "nie zauważy". Trujcie się sami.

To bardzo ,,gospodarny gośc'', za swą pensyjkę jak potrafi żyć. Nic nie je i nie...., inwestuje wdobra materialne. Żenada.

R
Red

Pan J. w porzo gość? Może i w porzo ale jeśli wróci na stanowisko to przechodzę na wegetarianizm. Nie mam zamiaru jest paskudzw których on "nie zauważy". Trujcie się sami.

t
t
W dniu 12.10.2013 o 13:21, Trader napisał:

Od początku było wiadomo ze chłop został kozłem ofiarnym. Akurat to osoba znana i szanowana w środowisku także jego przywrócenie do pracy to kwestia czasu. Internetowi pieniacze tego nie zmienia.

znana i szanowana? a przez kogo....bo w Świecu NIE SŁYSZAŁAM O NIM DOBREGO SŁOWA

g
gość
W dniu 12.10.2013 o 13:21, Trader napisał:

Od początku było wiadomo ze chłop został kozłem ofiarnym. Akurat to osoba znana i szanowana w środowisku także jego przywrócenie do pracy to kwestia czasu. Internetowi pieniacze tego nie zmienia.

Masz kolego racje, jak ktoś jest za dobry to mu złem płacą ,pan J. jest wpożo,gość , tylko ci dziennikarze ,szma....iarze zrobili z niego kozła ofiarnego.

T
Trader
Od początku było wiadomo ze chłop został kozłem ofiarnym. Akurat to osoba znana i szanowana w środowisku także jego przywrócenie do pracy to kwestia czasu. Internetowi pieniacze tego nie zmienia.
K
Kris Kros

A kto powiedzał, że pan J ma honor!

r
red

Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Bydgoszczy ma rację. Nawet jeśli przeciwko J. umorzono postępowanie i oficjalnie jest on niewinny, to przy tak rażącym zaniedbaniu w pełnieniu obowiązków nie ma podstraw aby do przywrócenia J. do pracy. Winny czy niewinny nie może taka osoba pełnić nadal nadzoru nad produkcją artykułów spożywczych! Pan J. powinien wykazać trochę skromności i honoru. Zaniedbywał, powiedzmy i jak sąd chce trzymajmy się tej wersji, i to przez wiele lat swoje obowiązki za które brał pieniądze. Narażał w końcu, świadomie lub nie, zdrowie konsumentów kupujących produkty, które powinny być zutylizowane.

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska