https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wylicytowała dzień z tucholską strażą

(jw)
Aneta Chrost  w towarystwie tucholskich strażaków.
Aneta Chrost w towarystwie tucholskich strażaków. Nadesłane
Mieszkanka Radomia spędziła cały dzień z druhami PSP.

Już prawie zapomnieliśmy o tym, że w tym roku grała największa orkiestra świata Jurka Owsiaka, ale nie tucholscy strażacy. Wczoraj gościli u siebie bardzo nietypowego gościa i z daleka.

Sztab tucholskiego WOŚP zwrócił się do komendanta PSP z pytaniem, czy włączą się do pomocy maluchom i seniorom. Komendant w pierwszej wersji zaproponował dzień w biurze komendanta PSP, ale potem rozszerzono ofertę i zaproponowano dzień w komendzie straży pożarnej. - Włączyliśmy się w zeszłym roku i w tym też i myślę że na tym nie poprzestaniemy - informuje Waldemar Kierzkowski, komendant PSP w Tucholi. - To pomoc, może trochę nietypowa, ale pomoc innym.
Dzięki uprzejmości komendanta sztab tucholskiego WOŚP jako jedną z atrakcji wystawił na aukcji dzień w straży pożarnej w Tucholi. Zaoferowano zwiedzanie jednostki, zapoznanie się z charakterem pracy druhów, ale był tam podany kontakt do jednostki i można było dopytać, co oferują. W aukcji brało udział siedem osób. Zakończyła się 25 stycznia. Wygrała osoba z nikiem anette-a10 i zapłaciła 465 zł. I umówiła się na dzień w tucholskiej jednostce i przyjechała ze swoją koleżanką. Co pokazali im strażacy?

Aneta Chrost z Jedlni - Letnisko koło Radomia przyjechała z koleżanką w Bory Tucholskie. - Zabrałem naszego gości nad Brdę, ponieważ pani Aneta nie zna tych terenów, opowiedziałem o spływach kajakowych i przyrodzie - opowiada komendant. - Pani wyraźnie podobał się teren i obiecała, że wróci latem.

Strażacy pokazali sprzęt w jednostce, system alarmowy, poopowiadali, jak spędzają dzień i jak odpoczywają. - Specjalnie dla naszego gościa zademostrowaliśmy pokaz ćwiczeń na placu przed jednostką - opowiada Krzysztof Łangowski, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej. - Obowiązkowo pochwaliliśmy się zabytkową drabiną z czasów poniemieckich na podwoziu magirus. To unikatowy egzemplarz, który ma 28 metrów i działa.

Pani Aneta jest związana z zawodem strażackim, bo sama współpracuje u siebie w mieście z druhami ochotnikami i miała okazję podpatrzeć i porównać pracę, bo tu w Borach również odwiedziła jednostki OSP.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Alina

Byłam tam z Anetą. Zobaczyłyśmy codzinne zajęcia strażaków. Sprawność, umiejętność w podejmowaniu szybkich i pewnych decyzji. Gotowość do akcji. Niesamowite. Długo pozostanie ta wizyta w naszej pamięci. Wracając do Radomia już tęskniłyśmy za Tucholą. Dziekujemy za gościnę. Życzymy Wam abyście pensje brali tylko za to, że jesteście gotowi do wyjazdu. A jeśli jest wyjazd to macie wrócić wszyscy. A niedługo czas wypalania traw. Głupich nie sieją tylko się rodzą. Niech Was otaczają i pomagają Wam dobrzy ludzie. A osoby, którym coś nie pasuje i kładą Wam kłody po nogi oby nigdy Was nie wzywali i nie potrzebowali Waszej pomocy. Jeśli mogę sobie pozwolić: Niskie ukłony i czapki z głów. Wszelkiej pomyslnosci.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska