Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyprawka szkolna 2023/2024. Za tyle można kupić w tym roku zeszyty, plecaki i inne potrzebne rzeczy

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
W nowym roku szkolnym pierwszy dzwonek zabrzmi 4 września. Niektórzy rodzice nawet po tym terminie kupią wyprawki szkolne.
W nowym roku szkolnym pierwszy dzwonek zabrzmi 4 września. Niektórzy rodzice nawet po tym terminie kupią wyprawki szkolne. Łukasz Kaczanowski/Polska Press
300 plus to pieniądze na dobry początek roku szkolnego. Tyle że świadczenie może nie wystarczyć na sam tornister - ten w bogatszej wersji.

Ergonomiczny, czyli ponoć dopasowujący się do pleców dziecka, plecak, lekki (waży niecały kilogram) i pojemny (ma trzy komory w środku i trzy kieszenie na zewnątrz). Oto niby idealny tornister dla pierwszoklasisty. Nieidealna jest natomiast cena: plecak kosztuje 329 zł.

- Na ten jeden zakup nie wystarczy 300 plus - kwitują wybrani. Przypomnijmy: chodzi im o program „Dobry start”, dzięki któremu rodzice uczniów dostają raz w roku 300 zł netto na wyprawkę szkolną dziecka. To bez względu na dochód rodziny.

Za niecały miesiąc (4 września) zabrzmi pierwszy dzwonek na lekcje. Niektórzy rodzice już kupują zeszyty, piórniki i tornistry córkom i synom. Przyglądamy się cenom wyprawek szkolnych. Zakładamy, że kompletujemy ją dla dziecka, idącego do pierwszej klasy podstawówki. Zaopatrujemy je w sklepie papierniczym (nie w markecie), a większość rzeczy bierzemy z promocji.

- Za plecak syna, też ergonomiczny, nie dałam wprawdzie 300 zł, ale 149 zł, ze średniej półki cenowej - mówi pani Joanna z Bydgoszczy. - Piórnik z miniwyposażeniem kosztował 45 zł, śniadaniówka 16 zł. Za 12 kredek zapłaciłam 17 zł, za farbki, osiem kolorów, 11 zł. Na początek wzięłam cztery zeszyty, każdy 1,99 zł. Bloki techniczne i rysunkowe były łącznie po 21 zł. Wyjdzie 267 zł.

W internetowym sklepie papierniczym można dostać zestaw pięciu zeszytów 60-kartkowych. Komplet kosztuje w zaokrągleniu 105 zł. Wychodzi około 21 zł za egzemplarz. Pewnie, że są tańsze - i właśnie przeważnie tańsze kupujemy dzieciom do szkoły.
Już 2022 rok powinien przyzwyczaić nas do drożyzny w księgarniach i sklepach z artykułami szkolnymi. Ceny przyborów wzrosły rok do roku średnio o 14,2 procent - wynikało z ubiegłorocznego raportu, przygotowanego przez UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland. Najbardziej podrożały okładki na zeszyty i notatniki, o blisko 93 proc. Dalej w zestawieniu były przyborniki na biurko, ponad 83 proc.

Artykuły pierwszej potrzeby

Bez okładek i przyborników uczeń się obejdzie, ale bez zeszytów nie da rady. Te natomiast, podobnie, jak farby i bloki, podrożały o niemal połowę. - Nie spodziewam się, że te artykuły będą tańsze bliżej roku szkolnego - mówiła wówczas Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland. - Konsumenci nie zaopatrują się, jak to bywało dawniej, z ogromnym wyprzedzeniem. Dostępność elementów szkolnej wyprawki jest duża. Wielu rodziców kupuje takie rzeczy wręcz na ostatnią chwilę, tj. na koniec wakacji lub nawet w pierwszym tygodniu roku szkolnego. Najwyższe ceny prawdopodobnie zobaczymy na przełomie sierpnia i września. Wtedy popyt jest największy i dodatkowo odbywają się wypłaty świadczeń z rządowego programu Dobry Start. To zachęci sklepy do podnoszenia cen.

W ciągu minionego roku ceny znowu podskoczyły. - Dane o inflacji nie pozostawiają złudzeń: będzie jeszcze drożej niż rok temu - uważają eksperci platformy TakeDrop.pl. - Warto też pamiętać o kontekście. Czas wakacji to z reguły nie jest moment, w którym portfele łapią oddech. Wyjazdy na odpoczynek drenują stan naszych kont, więc warto szukać oszczędności na każdym kroku. W ruch znowu pójdą wszelkiej maści wyszukiwarki oraz porównywarki cen.

Na początku roku szkolnego 2022/2023 rodzice wydawali na potrzeby dzieci w wieku szkolnym przeciętnie 1536 zł. To średnio o 303 zł więcej niż rok poprzednio. Taki płynął wniosek z analizy Centrum Badania Opinii Społecznej. Kwota obejmowała nie tylko zakup podręczników (nie wszyscy uczniowie otrzymują je gratis) i przyborów szkolnych oraz obowiązkowe opłaty (w tym ubezpieczenie, komitet rodzicielski i klasowe).

Zapowiada się jeszcze drożej. Pracownica księgarni w Kujawsko-Pomorskiem, oferującej także sprzedaż online, opowiada: - Jeżeli klient płaci za zakupy minimum 250 zł, ma bezpłatną dostawę. Przed rokiem też tak mieliśmy. Wtedy jednak średnio połowa kupujących miała dostawę za darmo, teraz jakieś 70 proc. osób. To nie dlatego, że ludzie decydują się na lepsze wyprawki, lecz dlatego, że ceny tak podskoczyły.

Badanie zdolności zakupu

Sklepy niby wychodzą naprzeciw klientom. „Raty dostępne są dla zakupów, których wartość łącznie z kosztami wysyłki wynosi minimum 300 zł” - oto oferta pewnej księgarni, która proponuje zakupy wyłącznie internetowe. Minus jednak taki, że raty są udzielane przez bank. Całkowity koszt będzie przynajmniej kilkanaście proc. wyższy niż gdyby brać towar, płacąc raz. Trzeba posiadać zdolność kredytową. Prawdopodobne, że jeśli ktoś nie jest w stanie kupić wyprawki, to i tej zdolności nie ma.
Parabanki wyczuły moment. Udzielają tzw. szybkich pożyczek. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO), czyli całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wynosi jednak nawet 178 proc.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska