Do zdarzenia doszło nocą w minionym tygodniu z piątku na sobotę na placu 11 Listopada. w Lipnie. Wtedy, jak relacjonowała policjantom kobieta, wraz z dwiema koleżankami wracała do domu. W pewnym momencie została zaatakowana przez nieznanego jej mężczyznę. Napastnik próbował ściągnąć kobiecie torebkę z ramienia, a gdy ta broniła się, odepchnął ją, kopnął i wyrwał z ręki jej własność, po czym uciekł.
Kilkanaście minut później skradziona torebka została znaleziona na pobliskiej ulicy z rozrzuconymi obok m.in. dokumentami. Zniknęły z niej natomiast, dwa telefony komórkowe i pieniądze. Pokrzywdzona 47-latka oszacowała wartość skradzionych rzeczy na łączną kwotę 2 tys. zł. Zajmujący się sprawą kryminalni, znający miejscowe środowisko osób wchodzących w konflikt z prawem, szybko wpadli na trop. Bardzo pomocne okazały się również informacje o szczegółach, jakie zapamiętała pokrzywdzona. Na tej podstawie funkcjonariusze zatrzymali podejrzewanego 46-latka w jednym z mieszkań na terenie miasta. Mężczyzna ma bogatą kartotekę kryminalną i wcześniej odsiadywał już wyroki na podobne przestępstwa.
Prokurator, po zapoznaniu się ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, przedstawił zatrzymanemu mężczyźnie zarzut rozboju. W sądzie zapadła decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Za rozbój można trafić na 12 lat do więzienia, a gdy w grę wchodzi recydywa, należy się spodziewać znacznie zaostrzonej kary.