https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykorzystał seksualnie 14-latkę z małej miejscowości pod Toruniem? "Przeprosił i zaoferował zadośćuczynienie"

Małgorzata Oberlan
Proces Adriana Cz. oskarżonego o seksualne wykorzystanie 14-latki pod Toruniem ruszyć ma przed Sądem Okręgowym w kwietniu. Jego obrońca twierdzi, że mężczyznę i dziewczynkę łączyła relacja, na którą oboje wyrażali zgodę...
Proces Adriana Cz. oskarżonego o seksualne wykorzystanie 14-latki pod Toruniem ruszyć ma przed Sądem Okręgowym w kwietniu. Jego obrońca twierdzi, że mężczyznę i dziewczynkę łączyła relacja, na którą oboje wyrażali zgodę... Polska Press archiwum
Czy 14-letnią dziewczynkę i 27-letniego mężczyznę może łączyć relacja o seksualnym podłożu "za obopólną zgodą"? Proces Adriana Cz. niebawem rozpocznie się w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Grozi mu od dwóch do piętnastu lat więzienia.

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód oskarża Adriana Cz. o seksualne wykorzystanie małoletniej dziewczynki w pewnej niewielkiej miejscowości pod Toruniem. Do kluczowych dla sprawy wydarzeń miało dojść w czerwcu 2021 roku. W grę wchodzą przynajmniej tzw. inne czynności seksualne wobec nastolatki.

Dziewczynka miała wtedy lat 14, a mężczyzna - 27. Obecnie oskarżony Adrian Cz. to mężczyzna 31-letni. Sądzony będzie po raz kolejny. Sprawę zajmował się już Sąd Rejonowy w Toruniu.

- Wskutek odwołania trafiła do IX Wydziału Karnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w Toruniu. Ten zdecydował, że rozpoznana musi zostać ponownie i to przez Sąd Okręgowy właśnie. Początek procesu wyznaczono na 24 kwietnia - informuje sąd.

Obrońca: "Zbliżenie za obopólna zgodą"

Za zarzucane Adrianowi Cz. przestępstwo opisane w artykule 200 par. 1 Kodeksu karnego grozi surowa kara: od dwóch do piętnastu lat bezwzględnego więzienia. Oskarżony mężczyzna ma zatem czego się obawiać.

Jego obrońcą z wyboru jest adwokat Katarzyna Bórawska. Mężczyznę i nastolatkę miała łączyć relacja, na którą oboje się godzili - mieli być parą. Do zbliżenia miało dojść "za obopólną zgodą".

- Mój klient napisał potem do dziewczyny list z przeprosinami za to, co się wydarzyło i zaoferował zadośćuczynienie. Propozycja nie została jednak przyjęta - mówi adwokat Katarzyna Bórawska.

Teraz Adriana Cz. czeka zatem proces przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Odpowiadać będzie przed nim z wolnym stopy. Na żadnym etapie sprawy zresztą, także w trakcie prokuratorskiego śledztwa, nie był tymczasowo aresztowany.

- Stosowano wobec niego dozór policji oraz poręczenie majątkowe - przekazuje "Nowościom" prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik toruńskiej Prokuratury Okręgowej.

Należy się spodziewać, że proces toczyć się z wyłączeniem jawności - przede wszystkim z uwagi na interes pokrzywdzonej.Sam wyrok jednak dla Adriana Cz., jak każdy, będzie już jawny. 

Polecamy

W rodzinie, sąsiedztwie, wśród "przyjaciół rodziny"

Ta historia wydarzyła się w małej miejscowości pod Toruniem. Jak nieoficjalnie dowiedziały się "Nowości", oskarżony dobrze znany miał być m.in. ojcu pokrzywdzonej dziewczynki. Ten przynajmniej częściowo miał sobie zdawać sprawę z tego, że jakaś relacja oboje łączy.

Policyjne statystyki odnotowują rocznie około 1,5 tysiąca przestępstw z art. 200 Kodeksu karnego, mówiącego o obcowaniu płciowym z małoletnim poniżej 15 lat lub dopuszczeniu się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej. W skali kraju, w sądach zapada w takich sprawach 700-800 wyroków rocznie. 

Według Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę natomiast aż 7 procent dzieci w Polsce doświadczyło wykorzystania seksualnego z kontaktem fizycznym. To blisko pół miliona dzieci. -  Te dane jednak nie opisuję realnej skali zjawiska, gdyż dzieci rzadko ujawniają doświadczenia wykorzystywania. Ukrywają ten fakt ze strachu przed sprawcą, z bezsilności, myśląc, że nic i nikt nie może im pomóc, ale też aby „chronić” bliskich, nie sprawiać im zawodu, nie dokładać problemów - wskazuje Fundacja, od ponad 30 lat działająca na rzecz dzieci w opisywanej materii, ale i zmian społecznych oraz prawnych.

Najczęściej sprawcami seksualnego wykorzystania małoletnich są osoby dobrze im znane, wręcz bliskie: z rodziny, sąsiedztwa, z kręgu tak zwanych "przyjaciół rodziny". Nierzadko też chodzi o osoby znaczące, wykorzystujące swój autorytet czy relację zależności, np. nauczyciela, trenera, księdza. 

Za każdym razem seksualne wykorzystanie to trauma, której skutki odczuwa się praktycznie przez całe życie. Chodzi nie tylko o cierpienia psychiczne i somatyczne tuż "po" zdarzeniu/zdarzeniach, ale trudne do odwrócenia skutki w osobowości, mogące rzutować na praktycznie wszystkie sfery życia.

WAŻNE. Dokąd po pomoc? Są specjalne telefony zaufania

Jeżeli dziecko powie coś, co w jakikolwiek sposób Cię zaniepokoi, skonsultuj się z profesjonalistą, porozmawiaj z nauczycielem lub pedagogiem. Możesz także skorzystać z prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę Telefonu dla Rodziców i Nauczycieli w sprawie Bezpieczeństwa Dzieci: 800 100 100 (800100100.pl). Nie ma się czego bać! Jesteśmy po to, aby wspierać rodziców i pomagać im radzić sobie w trudnych sytuacjach - podkreśla Fundacja.

116 111 - to natomiast numer Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, pod którym czekają fachowi konsultanci. Dziecko czy nastolatek może zadzwonić tu z różnymi problemami, także w przypadku doświadczania przemocy i/lub seksualnego wykorzystywania. Telefon wspiera Ministerstwo Zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska