Wyżyny. Schody się rozsypują

Na ten problem zwróciły uwagę osoby, które mieszkają na Kapuściskach przy ulicy Szarych Szeregów. Okazało się, że w niektórych miejscach zejście, które wiedzie do ulicy Perłowej jest tak wykruszone, że przypomina tor kolarstwa górskiego.

Zima niełaskawa dla stopni
- Korzystam z tego skrótu codziennie w drodze do pracy - mówi pani Agnieszka Wierzyńska. - Te schody to właściwie jedyna droga, jaką mieszkańcy Kapuścisk mogą dotrzeć do przystanku tramwajowego przy ulicy Perłowej. Jestem jeszcze młoda, ale współczuję moim starszym sąsiadom. Schodzenie po wykruszonych i sypiących się stopniach jest dla nich prawdziwą mordęgą.

W miejscu, gdzie kończą się schody i zaczyna się chodnik prowadzący do przystanku, spotkaliśmy Eugeniusza Zwolińskiego:

- Mam siedemdziesiąt pięć lat i muszę bardzo uważać, żeby się tu nie poślizgnąć. Zima porządnie dała się we znaki tym schodom. Gdyby nie to, że w każdej chwili mogę chwycić się balustrady, to sam nie dałbym rady tędy zejść. Nie mówiąc już o drodze powrotnej. Miasto powinno w końcu przypomnieć sobie o mieszkańcach Kapuścisk i wyremontować nasze schody.

Balustrada na złom?
Pan Eugeniusz zwrócił też uwagę, że nie tylko zejście do ulicy Perłowej nadaje się do remontu:

- W zeszłym roku pięknie zostały naprawione sąsiednie schody - te, które prowadzą do ulicy Łuczniczki. Niestety brakuje tam już kilkunastu metrów metalowej balustrady. Ktoś po prostu wyciął piłą kawałki poręczy. Nie przychodzi mi do głowy inne określenie na takie postępowanie, jak tylko wandalizm.

Zgłosiliśmy już sprawę Zarządowi Dróg Miejskich w Bydgoszczy: - Właśnie robimy przegląd schodów po zimie. Sprawdzimy również, w jakim stanie są te przy ulicy Perłowej. Jeżeli wymagają remontu, to na pewno go przeprowadzimy - dowiedzieliśmy się w wydziale utrzymania ulic ZDMiKP.