Zainteresowanie uczestnictwem w warszawskiej manifestacji PiS zaskoczyło organizatorów w Toruniu i w Bydgoszczy. Część uczestników zdecydowała się na własny transport.
Część pojechała na własną rękę
Do Warszawy wybrał się radny wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Przybylski: - Z samego Torunia pojechało około 500 osób, bo nie wszyscy jechali autokarami. Część osób zgłosiło się za późno i brakowało już miejsc, a więc wielu, tak jak ja, wybrało się do Warszawy na własną rękę.
Zdaniem Przemysława Przybylskiego, panowała atmosfera pełnej konsolidacji: - Manifestacja była jak najbardziej pokojowa, ale wyczuwało się determinację ludzi po ostatnich wydarzeniach związanych z panami Wąsikiem i Kamińskim oraz wtargnięciem do siedziby prezydenta. Co charakterystyczne było również wielu uczestników, którzy w ostatnich wyborach głosowali na Trzecią Drogę, a nie na PiS.
3 kilometry marszu
Według radnego w Warszawie protestowało 250-300 tys. osób: - Można uznawać te szacunki za zawyżone, ale jeśli początek pochodu był przy ambasadzie amerykańskiej przy ul. Pięknej, a koniec przy ul. Wiejskiej, to nie mogło być 50 czy 100 tys. Gdy część ludzi czekała jeszcze pod Sejmem, czoło manifestacji było przy kancelarii premiera. To jest prawie 3 kilometry.
Radny Michał Krzemkowski z Bydgoszczy szacuje, że na „Marsz Wolnych Polaków” wyjechało z jego miasta 11 zapełnionych w komplecie autokarów: - Do ostatniej chwili zbierali się chętni. Trudno jednak oszacować dokładną liczbę, bo wielu pojechało własnymi samochodami, według mnie na pewno około tysiąca.
Michał Krzemkowski jest pod wrażeniem atmosfery manifestacji: - Była naprawdę dobra, duży entuzjazm. W Warszawie było bardzo ciasno, mnóstwo transparentów i flag. Na bank było nas ponad 100 tys., a jeśli z wyliczeń wynika, że jeszcze więcej, to tym bardziej się cieszę, bo pogoda była naprawdę niesprzyjająca, dlatego niektórzy zrezygnowali z wyjazdu z powodu choroby. To, co szczególnie utkwiło mi w pamięci, to spotkanie z redaktorem Lisiewiczem z telewizji Republika, który akurat koło nas nagrywał relacje dla telewizji.
Również Krzemkowski zwraca uwagę na obecność osób spoza najbardziej zaangażowanych sympatyków PiS z Bydgoszczy: - Na pewno było sporo osób spoza naszej formacji – sporo twarzy, których nigdy wcześniej nie widziałem.
Duże rozbieżności w liczbach
Uczestnicy „Marszu Wolnych Polaków” przeszli z ul. Wiejskiej przeszli alejami Ujazdowskimi przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Na ten czas wstrzymany został ruch w ciągu al. Ujazdowskich. Do ochrony manifestacji policja oddelegowała 3 tys. funkcjonariuszy.
Organizatorzy oszacowali liczbę uczestników Marszu na 250-300 tys., z kolei przedstawiciele władz Warszawy – na 35 tys.
