https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z chórem kaczek za oknem

Maria Eichler
Były burmistrz Jerzy Fijas przekazuje insygnia  Witoldowi Ossowskiemu
Były burmistrz Jerzy Fijas przekazuje insygnia Witoldowi Ossowskiemu Fot. ALEKSANDER KNITTER
Mimo że na sesji pojawiła się mocna reprezentacja Wyborczego Forum Samorządowego z Chojnic, to karty rozdawał kto inny.

Klub "Razem dla Rozwoju Miasta i Gminy Brusy" siłą dziewięciu głosów robił, co chciał.

Jest paradoksem, że klub związany z byłym burmistrzem Jerzym Fijasem nie może liczyć na współpracę ze swoim liderem, bo ten przegrał wybory na tę funkcję. - Spokojnie, spokojnie - pocieszał Piotr Napiątek z tego klubu. - Zadeklarowaliśmy, że będziemy współpracować z nowym burmistrzem. Jest już po wyborach. Pora się zabrać do roboty.

Sesji przyglądali się m.in. Piotr Stanke, Andrzej Dolny i Arkadiusz Ryczek z WFS i PiS. Ich faworyt Witold Ossowski został burmistrzem, więc byli ciekawi, jak się ułoży sytuacja w Radzie. Już po pierwszych głosowaniach było widać, że wszystkie uchwały przechodzą stosunkiem głosów 9 do 6 i było jasne, że klub "Razem dla Rozwoju Miasta i Gminy" nie odpuści.

Gdzie są hamulce

Doskonale było to widoczne przy zmianie porządku obrad, kiedy klubowicze zażądali, by najpierw przegłosować, ilu ma być wiceprzewodniczących Rady. I przeforsowali swoje. Najpierw jednak na przewodniczącego Rady Miejskiej kandydowali Robert Skórczewski i jedyna kobieta w Radzie - Beata Zblewska. Wygrał Skórczewski, który zapowiedział, że będzie dążył do tego, by współpraca w Radzie układała się jak najlepiej. Nowy przewodniczący ma 29 lat, jest technologiem żywności po studiach na Akademii Rolniczej w Poznaniu, dyrektorem w firmie Fungopol, jego hobby to łowiectwo, wędkarstwo i sport.

Wojna była o wiceprzewodniczących, bo i Zbigniew Łącki, i Andrzej Wiecki uznali, że dwóch przy tak małej Radzie to wielka przesada. - To zbytnia rozrzutność - ganił Wiecki. - Opamiętajmy się, każdy ma ambicje, ale hamulce się przydadzą.

Przeszła jednak wersja dwóch zastępców, a kandydowali Stefan Lewiński i Piotr Napiątek. Nie było niespodzianek - dostali dziewięć głosów za, po cztery przeciw.

Przekazali insygnia

Warto podkreślić, że w Brusach obowiązuje ceremoniał przekazywania insygniów władzy i była to dobra okazja, by żegnający się włodarze gminy powiedzieli kilka słów. Jerzy Fijas mówił dłużej, życząc swojemu następcy dobrych przyjaciół, takich, którzy nie zawodzą. A Zbigniew Łącki zachęcał do dobrej współpracy.

Niecodzienną ilustracją dźwiękową było kwakanie kaczek za oknem. - No cóż, w sumie mieszkamy na wsi - śmiali się goście na sesji. I jakoś nie doszukiwali się w tym żadnych podtekstów.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska