Bokserska gala, która przez trzy dni gościła w Chojnicach, była wydarzeniem bez precedensu. Po kilku miesiącach przygotowań właśnie w hali Parku Wodnego zagościła piąta, finałowa runda Pucharu Polski. Dla kibiców i bokserów okazja do świętowania była podwójna - koniec roku ringowych zmagań i jubileusz 35-lecia pracy trenerskiej nestora chojnickiego boksu Kazimierza "Papy" Poterackiego.
- Robię to dla Chojnic i Parku Wodnego, który opiekuje się naszą sekcją - skwitował jubilat.
Mistrzowska obsada
Na finałach nie zabrakło największych bokserskich sław, także tych, których gwiazda już nieco przygasła. Najwięcej braw zebrał Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, zajmujący trzecie miejsce w rankingu organizacji WBC. Dla telewizji walki komentował mistrz olimpijski Jerzy Kulej, a miłośnicy pięściarstwa wśród gości mogli wypatrzyć m.in. także wicemistrza olimpijskiego z Moskwy Pawła Skrzecza i sędziego Romana Szymankowskiego.
Bez Łęgowskiego
Mimo prestiżowej rangi turnieju miał on najmniej liczną obsadę spośród dotychczasowych eliminacji. Na ringu zabrakło zawodników kadry Polski, którzy startują obecnie na mistrzostwach świata w Pekinie. Nie dojechał także przeciwnik chojnickiego pięściarza Marcina Łęgowskiego, zdobywcy pucharu Polski w wadze 60 kilogramów. Obecność bokserów Parku Wodnego zaakcentował jednak Łukasz Gołębiewski, który w półfinałach uległ po dramatycznej walce wielokrotnemu mistrzowi Polski Mirosławowi Nowosadzie z Hetmana Białystok. Niespodziewanie chojniczanin wygrał nagrodę dla zawodnika, który zdobył... najmniej punktów w turnieju.
- O tym, że mam walczyć, dowiedziałem się na kilka dni przed turniejem - mówił po walce Gołębiewski. - Nie byłem do tego przygotowany i cieszę się, że udało mi się wytrzymać do końca__czwartej rundy.
**_Wyróżnione Chojnice
Podsumowaniem imprezy było wręczenie pucharów PZB najlepszym bokserom w ośmiu kategoriach wagowych. Najlepszym klubem wybrano Hetmana Białystok. Z niego też wywodził się najlepszy trener turnieju Jan Żyliński.
- Gdy zaproponowano mi Chojnice, nie miałem wątpliwości, że to najlepsze miejsce do rozegrania tego turnieju_ - podsumował na zakończenie prezes Pomorskiego Związku Bokserskiego Jerzy Guss.
Z "Diablo" i "Papą" na ringu
Grzegorz Fryca

Pełne trybuny towarzyszyły odbywającym się w sobotni wieczór finałom Pucharu Polski o Grand Prix seniorów Polskiego Związku Bokserskiego.