Sytuacja jest bardzo zła. Wilgotność ściółki leśnej spada. - Każde nierozważne wejście do lasu może mieć fatalny finał. Nie wolno używać w lasach otwartego ognia. Uważać trzeba też przejeżdżając obok leśnych traktów bo nierozważnie rzucony na drogę np. niedopałek papierosa może stać się zarzewiem ognia - przestrzega Roman Kłos, komendant Komendy Powiatowej PSP w Nakle.
Syreny wyły wiele razy
A obawiać się jest czego. Liczba pożarów rośnie niepokojąco wraz z podnoszeniem się słupka rtęci na termometrze. W ciągu ostatnich dwóch dni strażacy 24 razy wyjeżdżali do akcji. W Kowalewku w gminie Kcynia pomogli uratować małego bociana, który wypadł z gniazda.
Większość wyjazdów, bo 13, dotyczyła jednak pożarów. Ogień trawił najczęściej trawy, łąki, ale też ściółkę leśną i drzewa. Właśnie lasy, z powodu upału, są bardzo zagrożone.
Sprawka podpalacza?
-Najwięcej akcji odnotowano, i nie jest to czymś nowym, w okolicach Paterka. Tylko tam gasić pożary wyjeżdżaliśmy w ciągu ostatnich dwóch dni pięć razy - informuje komendant Roman Kłos.
Nie wyklucza, że tak duża liczba pożarów w jednym rejonie oznaczać może, że nie jest to przypadek, a celowe działanie podpalacza.
Podobnego zdania jest wielu. O tym, że nie są to przypadkowe zaprószenia ognia świadczyć może także fakt, że strażacy biorący udział w akacjach gaśniczych stwierdzają często dwa i więcej zarzewia ognia w odległości około 200 - 300 metrów jedno od drugiego.
Drzewa w ogniu
Największy jednak pożar lasu gaszono w niedzielę w Szubinie Wsi. Ogień zajął nie tylko ściółkę leśną, ale i drzewa. Oprócz dwóch zastępów zawodowych z Szubina na ratunek pospieszyli strażacy z OSP Szubin, a także ochotnicy z Turu, Słonaw Królikowa i Rynarzewa. Ci ostatni dotarli na miejsce, gdy akcja była w toku. Do działań skierowano także dwa samoloty, które z powietrza dokonywały zrzutów wody.
Hektar poszedł z dymem
Mimo wysiłków ponad trzydziestu strażaków ogień zniszczył około 1 hektara lasu - informują nas w komendzie w Nakle.
Kolejne wezwanie do pożaru dotyczyło wsi Sipiory w gminie Kcynia. W miejscowości tej ogień zagroził młodnikowi. Akcja prowadzona była na obszarze około 0,3 hektara.