Nawet sam Zbigniew Boniek mówił o „nowym piłkarskim ładzie”. Atmosfera wokół kadry jest bardzo dobra, nawet mimo braku wyników (1 zwycięstwo na 5 meczów) i kiepskiej defensywy (8 goli straconych w tych spotkaniach). To nie napawa optymizmem, ale europejski uśmiech Paulo Sousy i jego portugalskie podejście dają nadzieję, by wierzyć w tę kadrę. Po prostu.
Relacja wideo po przyjeździe reprezentacji Polski do Sankt Petersburga:
Euro 2020 to nie jest sprawiedliwy turniej. Kilka ekip - Anglia, Włochy czy nasi rywale Hiszpanie - nie będdzie musiało latać na mecze, a my w tym czasie zrobimy prawie 9 tys. kilometrów. Gdzie tu sprawiedliwość? Pochwalić można jedynie decyzję o lokalizacji bazy w Gdańsku, bo Rosjanie są hmm... problematyczni. I faktycznie, gdyby z kadrą byłby tutaj kłopoty, to dużo trudniej byłoby załatwić pewne sprawy (covid), niż w Polsce.
Dodatkowo w Rosji kadra ani razu nie będzie mogła trenować na Gazprom Arenie. Jednak mimo tego uważam, że powinniśmy wygrać ze Słowacją i wyjść z grupy na drugim miejscu, jeśli chcemy tu coś ugrać. Choć mówi się, że turnieje wygrywa się defensywą, a my mamy tam swoje problemy. Niemniej uważam, że taki obrót spraw jest dla nas realnym scenariuszem. W końcu po fazie grupowej odpada tylko sześć drużyn i wtedy dopiero „zaczyna się zabawa”.
Bycie w 1/8 finału to nasz obowiązek, jeśli jesteśmy 21. drużyną na świecie. To wręcz z obowiązku klasyfikuje nas wśród 16 najlepszych drużyn na Starym Kontynencie. Oczekuję udowodnienia od piłkarzy i Paulo Sousy, że jesteśmy jedną z ośmiu topowych ekip w Europie, a to będzie oznaczać ćwierćfinał i powtórkę z Francji sprzed pięciu lat. Jeśli awansujemy z drugiego miejsca i przejdziemy rywala w Kopenhadze, to 2 lipca... znowu wrócimy do Rosji. I tego sobie i Wam życzę.
Reprezentacja Polski już w Rosji. Kadrowiczów Paulo Sousy pr...
Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski jest w cieniu selekcj...
