Z przedszkolem może być kłopot. Wolne miejsca w placówkach są, ale nie zawsze "pod ręką"

Po ostatniej kontroli NIK płyną alarmujące wnioski: w niemal połowie skontrolowanych gmin były problemy z dostępnością opieki przedszkolnej. Liczba wniosków przekraczała liczbę dostępnych miejsc o średnio 30-60proc. Prawie jedna trzecia dzieci nie dostała się do wybranego przedszkola, z czego niemal wszystkie to 3- i 4-latki.

Nie wszyscy się dostali
Inspektorzy sprawdzili w sumie 30 gmin podlegających delegaturze białostockiej i lubelskiej. W Kujawsko-Pomorskiem sytuacja nie rysuje się aż tak dramatycznie, ale również nie wszystkie dzieci dostały się do wybranych placówek.

W Bydgoszczy najbardziej oblegane przedszkola zapełniły się od razu. - Chętnych było jak zawsze sporo - mówi Alina Nejman, dyrektor Przedszkola nr 66 w Bydgoszczy. - Niestety, nie wszyscy, którzy chcieli się dostali, choć nie jest to duża grupa. Musieliśmy odmówić około 30 dzieciom. Tradycyjnie najwięcej było trzylatków.

- Wskazaliśmy nieprzyjętym 326 dzieciom miejsca w innych publicznych przedszkolach lub oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych - wyjaśnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. W środę zakończyła się dodatkowa rekrutacja do bydgoskich przedszkoli. - Niebawem będziemy wiedzieli, ile pozostało wolnych miejsc. Szacujemy, że będzie ich około 170-180, najwięcej w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych - dodaje rzeczniczka.

W Toruniu dzieci, które nie zostały przyjęte do wybranych przedszkoli w pierwszym etapie naboru było 310. Gmina wskazała im wolne miejsca. - W postępowaniu uzupełniającym do dyspozycji rodziców były 142 miejsca w grupach dla dzieci 4-,5- i 6-letnich. Złożono 80 wniosków - informuje Magdalena Stremplewska, rzecznik prezydenta Torunia. - Obecnie trwa jeszcze etap potwierdzania woli przez rodziców. Szczegółowa informacja co do liczby wolnych miejsc będzie znana po 3 lipca, gdy zostaną ogłoszone listy dzieci przyjętych i nieprzyjętych.

Miejsce trzeba potwierdzić
- Na tę chwilę wszystkie miejsca są zajęte, ale zdarza się, że po dwóch miesiącach wakacji rodzice zmieniają zdanie - zauważa Małgorzata Czekała, dyrektor Przedszkola nr 11 w Toruniu. - Telefonów z pytaniem o wolne miejsca spodziewamy się we wrześniu. Jednak w związku z tym, że miasto w ostatnim czasie bardzo zwiększyło liczbę miejsc w przedszkolach, tegoroczna rekrutacja przebiegła spokojnie.

- Wyjątkowo w tym roku nie było tłoku - mówi również Magdalena Zwolińska, dyrektor Przedszkola „Kujawskie Dzieci” na inowrocławskim osiedlu Rąbin. - Na pewno sytuacja poprawiła się dzięki rozbudowie Przedszkola nr 4, znajdującego się również na naszym osiedlu. Można powiedzieć, że nie dostały się do nas te dzieci, które nie spełniały kryteriów naborowych. Czasami też rodzice na własne życzenie rezygnują z miejsca w przedszkolu, ponieważ zapominają o potwierdzeniu woli po przyjęciu dziecka do placówki.

Także przy szkołach
We Włocławku w pierwszym etapie naboru do przedszkoli publicznych nie dostało się 116 dzieci. - Są wśród nich też takie, których rodzice wskazali tylko jedną placówkę, choć można było wskazać trzy - podkreśla Bartłomiej Kucharczyk, kierownik referatu komunikacji społecznej Urzędu Miasta Włocławka. - Ponadto do 22 sierpnia br. prowadzona jest rekrutacja uzupełniająca dla dzieci, które nie dostały się do przedszkola wybranego w rekrutacji początkowej. Nadal jest 137 wolnych miejsc. Należy pamiętać, że część dzieci znajduje miejsce w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych (głównie dzieci 5- i 6–letnie) i w placówkach niepublicznych.

- Do przedszkoli miejskich zostało złożonych 738 wniosków - informuje Tomasz Przytuła, rzecznik prezydenta Grudziądza. - Wszystkim dzieciom, które nie dostały się do wybranego przedszkola, zostało wskazane miejsce w innej placówce. Obecnie trwa potwierdzanie woli przez rodziców.