Nasz kraj znalazł się wśród wielu innych, pozbawionych dopływu paliwa z tego kierunku. Rosja ponownie oskarża Ukrainę, iż to ona powstrzymuje tranzyt do Europy Zachodniej.
Jak dowiaduje się TVN CNBC Biznes, w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie, odbiór surowca na punkcie granicznym w Drozdowiczach został całkowicie wstrzymany. Mimo to odpowiedzialni za sektor gazowy urzędnicy uspokajają, że sytuacja odbiorców gazu w Polsce nie jest zagrożona.
- Przy obecnym poziomie zaopatrzenia z importu, czyli znacznie zwiększonych dostawach z kierunku białoruskiego, nasze magazyny pozwalają nam tak naprawdę dotrwać do początku sezonu wiosennego - powiedział TVN CNBC Biznes wiceprezes PGNiG Radosław Dudziski.
Import pokrywał 60 procent polskiego zużycia gazu. Niemal całość sprowadzanego gazu dociera do nas ze Wschodu - od Gazpromu lub za jego pośrednictwem.
Tymczasem Gazprom oskarżył Ukrainę o zamknięcie ostatniego, czwartego rurociągu, którym tranzytem rosyjski gaz płynie do innych państw Europy. Takie oskarżenie zawiera cytowana przez agencję ITAR-TASS wypowiedź wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa.