Medale Mariki Popowicz .
Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce odbędą się na stadionie Zawiszy od piątku 31 lipca do niedzieli 2 sierpnia.
Mała Bydgoszcz przed dużym Berlinem
Do Bydgoszczy zjedzie blisko 800 zawodniczek i zawodników. Będzie, oczywiście, reprezentacja klubów Kujaw i Pomorza. Najliczniejszą ekipę (19) wystawi tradycyjnie już Zawisza. Wincenty Dybalski, szef Stowarzyszenia Lekkiej Atletyki CWZS Zawisza, spodziewa się przynajmniej kilku medali. - Marika Popowicz (100 i 200 m), Małgorzata Reszka (skok w dal), Mariusz Kubaszewski (płotki), Łukasz Michalski (tyczka) i Robert Szpak (oszczep) to moim zdaniem faworyci do miejsc na podium. Pamiętać zawsze trzeba o niespodziankach. Oby z naszej strony było ich jak najwięcej.
Czempionat w Bydgoszczy będzie dla lekkoatletów kolejną szansą na uzyskanie wskaźników PZLA na mistrzostwa świata w Berlinie, które odbędą się dwa tygodnie później. Dotychczas 30 zawodniczek i zawodników uzyskało wyniki lepsze od wskaźników PZLA. Ale jedynie wynik miotaczy - Anity Włodarczyk w rzucie młotem (76,59) i Piotra Małachowskiego w dysku (68,75) plasuje ich na wysokich 2. miejscach na tegorocznych światowych listach.
Zobaczą stadion
PZLA tak skonstruował program mistrzostw w Bydgoszczy, aby każdego popołudnia nie brakowało sportowych atrakcji. Pierwszego dnia (piątek) ozdobą powinny być finały sprintu - miejmy nadzieję, że z udanym udziałem Mariki Popowicz. Nazajutrz najbardziej atrakcyjnie zapowiadają się finały konkurencji biegowych i tyczka kobiet z udziałem Moniki Pyrek i Anny Rogowskiej. Kibicować będziemy także bydgoskiemu oszczepnikowi Robertowi Szpakowi; tego dnia zaplanowano równiez konkurs skoku w dal, gdzie spodziewamy się dobrego występu Gosi Reszki. W niedzielę zaplanowano aż 17 finałów, w tym tyczki mężczyzn z Leszkiem Michalskim.
- Spodziewam się wielu bardzo ciekawych pojedynków - zachęca do obecności na stadionie Zawiszy Krzysztof Wolsztyński, wiceprezes PZPLA i szef regionalnego związku. - Mobilizująca powinna być perspektywa występu podczas mistrzostw świata w Berlinie. Cieszę się ponadto z faktu, że wielu naszych mistrzów nie miało jeszcze okazji wystartować na tym stadionie.