Poniedziałek, kilka minut po godzinie 18.00. Pod domem Jadwigi Hołtyn jak zwykle bawi się grupa miejscowych dzieciaków. Duże i małe. Te odważniejsze rysują kredą na asfalcie gminnej drogi. Obok kratek do klas i rysunków wielki napis: Nie chcemy bawić się na jezdni. Nie chcą, ale się bawią, bo nie mają gdzie. Na poboczu leżą rowery.
Po szosie śmigają samochody
choć z obu stron drogi stoją znaki ograniczające prędkość do 40 km na godzinę.
- Kiedyś rysowałam na asfalcie, a kolega nie zauważył i przejechał mi rowerem po ręce - opowiada 13-letnia Agnieszka Centkowska. Jej równolatka, Małgosia Zwolińska, "przebija" koleżankę złamaną ręką. Też na szosie. Przestraszyła się jadącego samochodu, wpadła na leżący rower i wypadek gotowy. - Dobrze, że tak się skończyło, bo mój
**_pies przypłacił życiem zabawy na szosie
A niedawno zginął tu kot, który bawił się z dziećmi. Kierowcy nie respektują ograniczenia prędkości - opowiada Jadwiga Hołtyn.
- Ten kawałek szosy to praktycznie jedyne miejsce do zabaw. Czasem zbiera się tu i dwadzieścia dzieciaków - dorzuca Janina Polanowska.
Mieszka we wsi 50 lat. Stale się boi, że jakiś dzieciak wpadnie pod samochód. - Do wyboru mają wyrobisko żwiru. Aż strach patrzeć. Kiedyś może tu kogoś przysypać obsuwający się żwir - Elżbieta Cacko pokazuje żwirową górkę przy szosie.
- W żwirze leży pełno szkła i jakichś starych kafli - dopowiada Aneta Urbańska. - _Moja sześcioletnia Kasia kiedyś przyszła stąd poraniona. _Michał Spak, 14-latek, szkłem poharatał stopę, a Bartkowi Nowakowi trzeba było nogę zszywać. Tak skończyła się zabawa w wyrobisku. Te niebezpieczne odpady w żwirze, to prawdopodobnie pozostałości po stojącej niegdyś w tym miejscu wiejskiej świetlicy.
Obok żwirowiska jest nieużytek w sam raz na plac zabaw. I o ten kawałek dopomina się radna Polanowska. - _Nie chcemy jak inni boiska sportowego, tylko niewielki
**_kawałek bezpiecznego miejsca do zabaw
Żeby było gdzie poskakać w gumę, pograć w siatkówkę, poskakać na skakance, czy choćby pospacerować z młodszym rodzeństwem w wózku. Używa nawet argumentów demograficznych. W piśmie do przewodniczącego Rady Gminy dowodzi, że wieś się wyraźnie odmładza, przybywa młodych matek i dzieci.
- Nasze dzieci bawią się na szosie, w opuszczonych budynkach, w lasach. Nie chcemy czekać na tragedię - _napisała radna, a podpisało się pod tym 62 mieszkańców wsi. Czy te argumenty przekonają radnych kształtujących przyszłoroczny budżet?
Zabawy na granicy ryzyka
Jadwiga Aleksandrowicz

Tu najczęściej można spotkać małych i większych mieszkańców Rożna Parcele. Czasem na ten drogowy "plac zabaw" przychodzi kilkanaście osób.
O urządzenie niedużego placu do zabaw dla miejscowych dzieci dobijają się ich rodzice, wspierani przez radną Małgorzatę Polanowską.