
Już blisko trzy tygodnie zabójca z ul. Niemcewicza ukrywa się przed policją.
- Trwają czynności mające na celu ustalenie sprawcy. Dla dobra postępowania bliższych informacji nie podajemy - mówi Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź Górna oraz policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Jak doszło do zabójstwa? Czytaj na kolejnej karcie.

Przypominamy, że wstrząsające sceny rozegrały się w budynku przy ul. Niemcewicza 1 stycznia około godz. 5. Między uczestnikami domówki (która przeniosła się na klatkę schodową) i osobami, które pojawiły się w tym samym budynku doszło do karczemnej awantury.
Czytaj na kolejnym slajdzie

Przepychanka przeniosła się na ulicę. To tam 40-letni mężczyzna został dźgnięty ostrym narzędziem (prawdopodobnie nożem). Z ranami kłutymi ciała trafił do szpitala (po pomoc zadzwonił świadek napaści). Mimo starań lekarzy, około godz. 7 pacjent zmarł w szpitalu. Policja poszukuje osoby, która zadała śmiertelne ciosy.