Miała oczyszczać więcej ścieków, ale brakuje ich po upadku Zachemu. Gdy w Zachemie kwitł biznes chemiczny, wytwarzał aż 10 tysięcy metrów sześciennych ścieków przemysłowych na dobę. Dziś to zaledwie 1440 metrów. Płacił 16 mln zł rocznie. Przestał i zaczęły się kłopoty.
Ścieki komunalne to za mało, by przetrwać
Spółka wodna nie dość, że nie wykorzystuje w pełni mocy produkcyjnych, tylko w 40 proc., a oczyszczanie ścieków komunalnych to za mało, spłaca również olbrzymie kredyty. Jej byt jest więc teraz zagrożony.
- Sąd nakazał Infrastrukturze Kapuściska (dawny Zachem - red.), by nadal, jak jest w zawartej w 1999 roku umowie, płaciła za ścieki ponad 3 mln zł miesięcznie - mówiła podczas wczorajszej konferencji Małgorzata Stawicka, dyrektor Spółki Wodnej Kapuściska w Bydgoszczy. - W wyroku czytamy, że nie zaszły nadzwyczajne okoliczności, które mogą być podstawą zerwania tej umowy. Likwidacja produkcji w Zachemie nie była bowiem efektem nagłego zdarzenia, ale przygotowaną transakcją. Dawny Zachem jest nam winien 11 mln zł.
- Sąd nakazał płacić za oczyszczanie ścieków przemysłowych, a przecież od 31 marca 2013 roku już ich nie produkujemy- ripostował Jarosław Czerwiński, prezes Infrastruktury Kapuściska, która kilka dni temu złożyła w sądzie wniosek o upadłość, co tylko jeszcze bardziej przelało czarę goryczy.
Miała być korekta stawek za ścieki...
Czerwiński przedstawił także m.in. wcześniejsze porozumienie IK ze spółką wodną, podpisane przez dyrektor Stawicką.
Według informacji tam zawartych, do 15 maja 2013 spółka miała dokonać korekty planu finansowego w oparciu o rzeczywiste zużycie ścieków przez IK, ale tego nie zrobiła.
- Trzeba jednak podkreślić, że kwota 16 mln zł rocznie nie dotyczy tylko oczyszczalnia ścieków, ale to również raty dla udziałowca w związku z zaciągniętymi przez spółkę wodną kredytami - tłumaczy Grażyna Ciemniak, wiceprezydent Bydgoszczy.
Mowa o pożyczce - 80 mln zł - z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Udziały w SW Kapuściska przedstawiają się następująco: miasto ma 50 procent, Infrastruktura Kapuściska - 45 procent, reszta przypada na Nitro-Chem oraz Stomil w Solcu Kujawskim.
- Od 2008 roku płaciliśmy za ścieki Zachemowi - przypomina Tomasz Ptaszyński, prezes Nitro-Chemu. - Być może wrócimy do stanu rzeczy sprzed tego roku, czyli podpiszemy osobną umowę z oczyszczalnią.
Spółka Wodna Kapuściska utrzymuje płynność finansową dzięki kredytowi w wysokości 8 mln zł.
- Musi prawnie wyegzekwować pieniądze, które jej się należą - kończy wiceprezydent Bydgoszczy.
