Na trop szajki włamywaczy policjanci wpadli w sobotę 19 grudnia. Funkcjonariusze włocławskiego wydziału patrolowego zatrzymali do kontroli BMW. Ich uwagę przykuło "nerwowe" zachowanie kierowcy. Szybko mundurowi znaleźli w aucie woreczek z białą substancją. Po jej przebadaniu okazało się, że to amfetamina. 28-letni kierowca trafił do policyjnego aresztu, a później usłyszał zarzut posiadania narkotyków.
To Cię może też zainteresować
Przy okazji kontroli w samochodzie znaleziono również... karton z monetami o nominałach 1 i 2 zł. Tak się składało, że w grudniu na policję zgłoszono kilkanaście włamań do automatów działających w myjniach samochodowych w samym Włocławku i w miejscowościach powiatu włocławskiego.
Włamywacze recydywiści
- Przeprowadzone czynności doprowadziły do zatrzymania na terenie Włocławka w poniedziałek 21 grudnia 28-latka z województwa pomorskiego oraz dwóch mężczyzn w wieku 28- i 39- lat z województwa warmińsko-mazurskiego- mówi st. sierż. Tomasz Tomaszewski, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu, a śledczy pracowali nad ustaleniem udziału każdego z nich w popełnianych włamaniach.
Przeprowadzone czynności pozwoliły przedstawić zatrzymanym zarzuty - jak informuje policja - "wspólnie dokonanych przestępstw w recydywie na terenie miasta i powiatu, związane z włamaniami do myjni."
Według śledczych 39-latek ma na swoim koncie 17 takich czynów, natomiast 28-latkowie po 18. - Policjanci dalej pracują nad sprawą i nie wykluczone, że przestępcy usłyszą kolejne zarzuty włamań do myjni na terenie innych powiatów naszego województwa oraz ościennych województw - mówi Tomaszewski. - O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Recydywistom za włamania może grozić do 15 lat pozbawienia wolności.
