Zaczęło się w Bieszczadach
Pochodzący z Otmuchowa na Opolszczyźnie 56-letni Stanisław Panfil w wieku 10 lat za sprawą rodziców trafił do Strzelna, a potem do Mogilna, gdzie mieszka do dziś. Należy do sporego w naszym rejonie grona rzeźbiarzy nieprofesjonalnych, skupionego w bydgoskim Stowarzyszeniu Twórców Ludowych i Nieprofesjonalnych.
Rzeźbiarstwem zajmuje się od 30 lat. Jego wielka przygoda z dłutem zaczęła się w 1976 roku, w Bieszczadach, gdzie zafascynowała go rzeźba ludowa. W tym czasie zaczął próbować sam tworzyć w drewnie. Pierwsze wyróżnienie, jakie otrzymał w 1976 r. w Warszawie okazało się najlepsza motywacją. I rzeźbiarska pasja trwa do dziś. Był uczestnikiem wielu plenerów, ma na swoim koncie wystawy indywidualne i udział w zbiorowych.
Wierny swojej estetyce
Odznaką "Zasłużony dla kultury polskiej" dekoruje Stanisława Panfila dyrektor muzeum Edmund Kozłowski
- Rzeźbię, bo musze, bo czuję taką potrzebę - mówi "Pomorskiej" Stanisław Panfil. - W ten sposób wyrażam siebie i swój stosunek do świata. Daleki od "izmów" i "trendów" w sztuce, pozostaje wierny swojej estetyce, która trafia w gusta odbiorców jego prac. Wiele z nich zdobi prywatne kolekcje i zbiory placówek kulturalnych. "Ulubiona tematyka artysty to postaci szlachty polskiej, ludzie wsi, dawne rzemiosło i sylwetki świętych" - czytamy w katalogu jego jubileuszowej wystawy na 30-lecie pracy twórczej, jaką w sobotę otwarto w nowej sali Muzeum Ziemi Mogileńskiej w Chabsku. Możemy na niej podziwiać zarówno duże rzeźby powstałe na plenerach, płaskorzeźby, jak i tzw. rzeźbę użytkowo-ogrodową.
Za zasługi dla kultury
Podczas uroczystości otwarcia ekspozycji, która zgromadziła duże grono miłośników jego twórczości i sympatyków, także z innych miast Stanisław Panfli otrzymał przyznaną przez ministra kultury odznakę honorową "Zasłużony dla kultury polskiej".
Wystawa w Chabsku będzie czynna do końca kwietnia.