MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żadna praca nie hańbi

Karolina Sawicka
Coraz więcej osób uczących się na studiach dziennych podejmuje się prac dorywczych. Powody są różne.

     - Każdego dnia przychodzi do nas 12 - 15 studentów szukających pracy krótkoterminowej, która nie koliduje z nauką - mówi Agnieszka Majchrzak, pracownik Biura Karier przy UMK w Toruniu. - Interesują się już na pierwszym roku, chcą zdobyć doświadczenie, a przede wszystkim zarobić trochę dodatkowego grosza.
     _Biuro najczęściej oferuje: roznoszenie ulotek, promocje, sprzątanie, pozyskiwanie pacjentów w przychodniach lekarskich, pomoc przy produkcji.
     Niektórzy studenci, szczególnie ci ze starszych lat, mają szansę na stałe zajęcie. - _Trzeba jednak wykazać się determinacją, bo w Toruniu nie jest wcale tak łatwo o pracę
- wyjaśnia Agnieszka Stemplowska, studentka V roku filologii polskiej, która od czerwca pracuje w toruńskiej księgarni. Podobnego zdania jest koleżanka z roku Agnieszki, Ania Pobłocka. - Dopiero dwa tygodnie temu udało mi się coś znaleźć i to przez znajomych, którzy mi powiedzieli, że w szpitalnym barze jest wolne miejsce - mówi.
     Agnieszka uważa, że w każdej pracy można się czegoś nauczyć, wynieść z niej oczywiste korzyści. - Ludziom się wydaje, że jestem tylko sprzedawcą, a jednak w takiej pracy można się dużo nauczyć, a także oswoić z tym, co nas czeka w dorosłym życiu. Znalazłam się w nowej w grupie, mam szefa, przed którym odpowiadam i wciąż muszę się starać, żeby tej pracy nie stracić - zapewnia.
     Zgadza się z nią Ania Pobłocka, która uważa, że nowe doświadczenia wzmacniają człowieka. - Ostatnio w barze jakiś pacjent dostał przy mnie ataku, musiałam zachować zimną krew. Trzymałam jego głowę na kolanach, dopóki nie przyszedł lekarz.
     **_Dużo szczęścia miała Agnieszka, która w przyszłości chciałaby pracować w wydawnictwie. - _Jest to związane z moją specjalizacją edytorską, a w mojej księgarni miałam szansę zrobić korektę słownika. Zarobiłam dodatkowe pieniądze i zawsze mam, co wpisać do CV
- cieszy się.
     Prace podejmowane przez studentów czasami trudno pogodzić z tokiem nauki. - Dopiero na V roku mogłam sobie pozwolić na pracę, bo mam mało zajęć i dużo wolnego czasu. A pieniądze trzeba skądś wziąć. Mówi się, że studia dzienne są bezpłatne. Bzdura! Dla osoby, która chce skończyć dobrą szkołę i musi w tym celu wyjechać do innego miasta, opłacenie mieszkania, jedzenie, ksero i wiele innych wydatków, to niebywałe koszty - _wyjaśnia Agnieszka. - Czasami szkoda, że nie mogę sobie pozwolić na częste spotkania towarzyskie, na imprezy do rana. Pozostają mi tylko studia i praca.
     Ilona Spurka z V roku polonistyki, która zajmuje się salonikiem prasowym od wakacji, przyznaje, że musiała całkowicie zrezygnować z życia studenckiego. - Rzeczywistość nas nie rozpieszcza, im szybciej stawimy jej czoła, tym lepiej - _mówi.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska