1 z 3
Przewijaj galerię w dół

fot. Zdjęcie od Czytelniczki
Tak wygląda urządzenie, dzięki któremu 16-letnia Rozalia mogła słyszeć. Aparat słuchowy był w granatowym plecaku.
2 z 3

fot. Tomasz Czachorowski
Dwa dni temu Rozalia razem z mamą jechała autobusem miejskim z Błonia na osiedle Tatrzańskie. Był tłok. Gdy wysiadły na przystanku przy Centrum Onkologii parę minut po godz. 10 rano okazało się, że w środku został jej plecak.