Grudziądz: Koncert i aukcja na rzecz Hospicjum

Krzysztof Globke kupił kewlar Krzysztofa Buczkowskiego za 300 zł
(fot. Piotr Bilski)
W sumie udało się zebrać 3 tys. 740 zł. To o wiele mniej niż w ubiegłym roku. Wówczas udało się zebrać 6 tys. zł.
- Przykro, że na licytację przyszło tak mało ludzi - mówi Piotr Wiśniewski, pracownik grudziądzkiego hospicjum. - Jednocześnie dziękujemy tym, którzy z nami byli i nas wsparli.
Wśród licytuających była Daniela Chądzyńska: - Mam niepełnosprawnego syna, którego przy życiu trzyma muzyka - mówi kobieta. - Gdy zobaczyłam obraz Justyny Steczkowskiej wiedziałam, że muszą go kupić. Dla Mariusza.
Udało się. Pani Daniela wylicytowała go za 50 zł. - Dzięki temu wsprałam hospicjum i sprawiłam, że na twarzy mojego Mariuszka pojawił się uśmiech. To wspaniałem uczucie, móc pomagać innym.
Pomagam, bo chcę
Jednym z "rekordzistów" wczorajszej aukcji w klubie Akcnet był Jarosław Piechowiak. To w jego ręce trafiło m.in. wino i reprint mapy Grudziądza z 1942 r. W sumie wydał ponad 1 tys. zł. - Pomagam, bo chcę - skwitował grudziądzanin.
Kewlar Krzysztofa Buczkowskiego został sprzedany za 300 zł. Jego nowym właścicielem został Krzysztof Globke.
Za zebrane pienądze zostanie zakupiony koncentrator tlenu.
Więcej o koncercie i licytacji napiszemy w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »