Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz eksmisji zostanie zlikwidowany! Koniec nielegalnych usług "czyszczenia" lokali?

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Zakaz eksmisji wprowadzono na początku pandemii. Rząd przekonywał, że miało to chronić osoby, których sytuacja majątkowa pogorszyła się przez koronawirusa.
Zakaz eksmisji wprowadzono na początku pandemii. Rząd przekonywał, że miało to chronić osoby, których sytuacja majątkowa pogorszyła się przez koronawirusa. Dariusz Bloch/zdjęcie ilustracyjne
Obowiązujący ponad dwa lata zakaz eksmisji będzie zniesiony. Komornik z regionu: - To cios w biznes firm, które próbowały nas "zastąpić". Oferowały nielegalną i nieetyczną usługę "opróżnienia" lokalu.

Od marca 2020 roku w naszym kraju nie wolno eksmitować lokatorów. Zakaz wprowadzono na początku pandemii, tzw. ustawą covidową. Rząd przekonywał, że miało to chronić osoby, których sytuacja majątkowa pogorszyła się przez koronawirusa.

Wygląda to tak, że, gdy ktoś nie płaci czynszu, nie można go wyrzucić z mieszkania.

"Bezprawna pomoc dłużnikom kosztem właścicieli mieszkań"

Wielu właścicieli lokali miało dość takiej sytuacji - zamierzali nawet pozwać Skarb Państwa. Tłumaczyli, że zostali pozbawieni możliwości czerpania zysków z mieszkań, w które zainwestowali. Argumentowali również, że bezprawną pomoc udzielono dłużnikom ich kosztem.

Rząd ugiął się pod tą presją. Według "Dziennika Gazeta Prawna", uchylenie zakazu eksmisji zostało wprowadzone w formie "wrzutki" do nowelizacji specustawy o pomocy Ukraińcom. Zostanie zlikwidowany. "DGP" ustalił, że głównym powodem wycofania się rządu z zakazu było widmo pozwów właścicieli nieruchomości, pozbawionych zarobku.

- Od początku, przepisy wprowadzone do egzekucji sądowej w związku z wybuchem pandemii, to nieporozumienie. O ile sama intencja, by zabezpieczyć interesy osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej była, co do zasady, słuszna, o tyle konkretne zapisy rozminęły się z rzeczywistością - komentuje Robert Damski, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie. - Sama eksmisja należy do czynności, których komornicy nie lubią prowadzić. Trzeba jednak pamiętać, że z punktu widzenia komornika, dłużnik i wierzyciel to nie są strony sporu, bo ten został wcześniej rozstrzygnięty przez sąd, a rolą komornika jest jedynie realizacja jego orzeczenia.

Damski podkreśla, że przepisy dotyczące eksmisji nie są po to, żeby je przeprowadzać, ale po to, żeby były możliwe do przeprowadzenia. Stanowią zabezpieczenie, swego rodzaju gwarancję, jaką daje państwo obywatelowi, który chce wynająć swój lokal innej osobie. Gwarancja polega na tym, że jeżeli najemca okaże się nieuczciwy, to wynajmujący może zgłosić się do sądu, a następnie do komornika, który rozwiąże ten problem.

- W momencie, kiedy państwo tę gwarancję "zawiesza", drastycznie wzrasta ryzyko wynajmu, a co za tym idzie jego koszt. Zasada jest bardzo prosta, im dłużej uniemożliwia się usuwanie z mieszkań nieuczciwych najemców, tym więcej za wynajem muszą płacić ci rzetelni. Co prawda, zakaz eksmisji nie był pozbawiony wyjątku, ale ten dotyczył jedynie sprawców przemocy domowej - kontynuuje Damski.

Zdaniem komornika z Lipna, zmiana przepisów nie powinna spowodować gwałtownego wzrostu liczby realnie wykonywanych eksmisji: - Spodziewam się raczej skutku w postaci spłaty zadłużenia czynszowego przez tych lokatorów, którzy wykorzystali "ochronę" stworzoną przez ustawodawcę. Dodatkową korzyścią będzie ograniczenie działalności firm, które próbowały "zastąpić" komorników i w sposób nie tylko nielegalny, ale też głęboko nieetyczny oferowały usługę "opróżnienia" lokalu. Takie praktyki są absolutnie naganne i dobrze się stało, że ustawodawca zamierza coś z tym zrobić. Warto apelować o dobre zmiany w przepisach, bo choć trochę to trwało, to kolejny raz okazało się, że presja ma sens.

Dzikie eksmisje. Kilka zgłoszeń tygodniowo

- Wstrzymanie egzekucji komorniczych na czas pandemii było niewątpliwie koniecznym rozwiązaniem, ze względu na bardzo trudną sytuację, w której znaleźli się lokatorzy w 2020 roku - mówi nam Zenobia Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów, która wiele razy uczestniczyła w akcjach blokujących nielegalne eksmisje. - Wielu z nich nagle utraciło źródło utrzymania i nie było w stanie uiszczać czynszu. Jednak w praktyce nie oznaczało to wcale, że eksmisje nie odbywały się, po prostu niektórzy właściciele korzystali z nielegalnych usług firm oferujących tzw. dzikie eksmisje. Był to niezwykle brutalny proceder polegający na odcinaniu mediów w zimie, wymontowywaniu drzwi, wprowadzaniu do mieszkań bandytów, by "wykurzyć" lokatorów. Policja zazwyczaj nie reagowała na takie sytuacje. Trudno mi ocenić, ile dzikich eksmisji miało w tym czasie miejsce, gdyż nikt nie prowadzi takich statystyk. Jednak Komitet Obrony Praw Lokatorów otrzymywał z całego kraju po kilka takich zgłoszeń tygodniowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska