Zakaz handlu może objąć sklepy sprzedające alkohol. Co dalej z Żabką i stacjami paliw?

Wczoraj internet obiegła informacja, że Państwowa Inspekcja Pracy chce zaostrzyć ustawę ograniczającą handel w niedziele. Tak, by zakaz objął również sklepy, które mają status placówek pocztowych, jak m.in. Żabka czy abc oraz stacje benzynowe gdzie można kupić alkohol i artykuły spożywcze. Jeden z portali napisał, że wprowadzenie zakazu nie spowodowałoby wstrzymania sprzedaży paliwa, ale w sklepach przy nich zakupy nie byłyby możliwe. Stacje na pewno by na tym straciły. Jak bardzo?

Obchodzą prawo

- Nie będziemy komentować tych doniesień - odpowiedział nam Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Lotos.

Polecamy także: "W niedziele za ladę pójdzie właściciel. Bo sklep to sklep, a nie poczta"

Tymczasem PIP uspokaja, że wcale nie zamierza zamykać stacji paliw: - Nie sygnalizowaliśmy konieczności wprowadzenia zmian w zasadach prowadzenia handlu na stacjach benzynowych w niedziele i święta - podkreśla Tomasz Zalewski, p.o. rzecznika Głównego Inspektora Pracy. - Kontrole PIP, przeprowadzone w latach 2018-2019 wykazały, że przedsiębiorcy w większości dostosowali się do nowych przepisów. Dotyczy to głównie placówek wielkopowierzchniowych. Wszystkie są w dniach objętych zakazem handlu są zamknięte. Jednak kontrole ujawniły także przypadki praktyk obchodzenia nowych regulacji.

Zdarza się więc np., że przedsiębiorcy podają, jako swoją przeważającą działalność, handel prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych czy usługi pocztowe. Zgodnie z prawem, taka oferta pozwala im otwierać sklepy w niedziele.

- Dlatego, w naszej ocenie, należałoby rozważyć wprowadzenie stosownych zmian w ustawie. Tak, aby typowe placówki handlowe, które korzystają z wyłączenia spod zakazu handlu z uwagi na posiadany status placówki pocztowej, czy sklepy sprzedające głównie alkohol i artykuły spożywcze, ale posiadające w swoim asortymencie także wyroby tytoniowe, nie mogły prowadzić handlu w dni objęte zakazem handlu - dodaje Zalewski. - Wskazane byłoby także ustawowe określenie kręgu osób, z których nieodpłatnej pomocy mógłby skorzystać przedsiębiorca prowadzący firmę osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek.

Tę opinię PIP zna Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej bo zawarta jest w sprawozdaniu z działalności, które trafia m.in. do ministerstwa, posłów i Rady Ochrony Pracy.

Krawat z Orlenu

- Jeżeli będzie inicjatywa ustawodawcza dotycząca ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta , to podzielimy się swoimi doświadczeniami zdobytymi w trakcie kontroli dotyczących przestrzegania zakazu - kończy p.o. rzecznika GIP.

Dodajmy, że od 11 marca do końca 2018 roku łączna kwota grzywien za nieprzestrzeganie zakazu wyniosła w kraju 386 350 zł. W 2018 r. za naruszenie ustawy nałożono 348 mandaty, zaś w 2019 r. - 189.

Polecamy także: Na stacji Orlenu zatankujesz, kupisz krawat i telewizor

Wcześniej to związkowcy zaapelowali do rządu o zaostrzenie ustawy zakazującej handel w niedziele. Chcą ograniczeń dla sklepów, które mają status placówek pocztowych.

- Przecież każdy widzi, że klienci idą w niedziele do Żabki na zakupy, a nie po to, by nadać paczkę - komentował w "Pomorskiej" Jan Dopierała, szef Międzybranżowego Związku Zawodowego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Teraz na potrzebę zmian wskazuje również PIP. Tymczasem stacje paliw coraz bardziej przypominają supermarkety. W zeszłym roku np. Orlen poinformował, że chce sprzedawać m.in. wyroby pończosznicze, rękawiczki, krawaty, szelki, artykuły futrzarskie, parasole, wyroby porcelanowe, obuwie, biżuterię, alkohol, mięso, wędliny, akcesoria RTV i AGD.