Moussa Camara, piłkarz Mukury, po trzecim strzale w poprzeczkę, podbiegł do bramki i rozrzucił przy słupku tajemniczy proszek. Zawodnicy Rayon natychmiast rzucili się na niego, próbując wymierzyć mu ciosy i kopniaki. Piłkarza posądzono o czary, a oskarżenia nasiliły się, gdy dosłownie chwilę później... Camara trafił do siatki, doprowadzając do wyrównania.
Szefowie ligi ugięli się pod naciskiem wielu głosów, domagających się ukarania zawodnika i wprowadzili zmiany w przepisach, zabraniające wykonywania podczas meczów wszelkiego rodzaju obrzędów magicznych. Futbolistom, którzy złamią przepis, grozi kara 100 tysięcy franków rwandyjskich, co stanowi równowartość około 500 złotych.
Śnieg, ulewy i burze, czyli mecze w trudnych warunkach
