https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakłady pogrzebowe w Kujawsko-Pomorskiem. W Chełmży są dwa, ale na cmentarzu królował jeden...

(Awe), Fot. Archiwum
UOKiK przepytał również właścicielkę drugiego działającego w Chełmży zakładu pogrzebowego. Okazało się, że to przedsiębiorstwo nie oferowało usługi kopania grobów. W praktyce więc Kubera był monopolistą.
UOKiK przepytał również właścicielkę drugiego działającego w Chełmży zakładu pogrzebowego. Okazało się, że to przedsiębiorstwo nie oferowało usługi kopania grobów. W praktyce więc Kubera był monopolistą.
Zakłady pogrzebowe są w Chełmży dwa. Ale groby mógł kopać tylko jeden. Jego szefem był administrator parafialnej nekropolii.

Czytaj też: Pogrzeby w Inowrocławiu. Najpierw rynkiem rządził facet z kostnicy, teraz zwłoki rodzielają dobrodzieje

Tak było do czasu, kiedy Mariusz Szymczak, właściciel jednego z zakładów pogrzebowych złożył skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zarzut? Ograniczanie konkurencji. A UOKiK przyznał mu rację.

Czytaj też: Ile zarabiają polscy księża?

Groby kopie wyłącznie grabarz Wojciech Kubera

Cała sprawa zaczęła się na początku 2010 roku. Kiedy Mariusz Szymczak wszedł ze swoim przedsiębiorstwem na chełmżyński rynek, zwrócił się do ówczesnego proboszcza z pytaniem o kopanie grobów. Otrzymał jednoznaczną odpowiedź: na cmentarzu parafii św. Mikołaja Biskupa groby kopie wyłącznie Wojciech Kubera, grabarz i równocześnie administrator nekropolii. Pisemnej umowy parafia z grabarzem wprawdzie nie ma, ale taki stan rzeczy utrzymuje się od kilkunastu lat.

Czytaj też: Ceny usług pogrzebowych. Na Kujawach i Pomorzu nie spadną mimo obniżenia zasiłku pogrzebowego

Przedsiębiorca nie dawał za wygraną: w ciągu kolejnych miesięcy jeszcze kilkakrotnie zwracał się w tej sprawie do zarządcy parafii.

"Rozmowy miały charakter roszczeniowy" - tłumaczył później na rozprawie administracyjnej w UOKiK proboszcz, podkreślając przy okazji, że w Chełmży są trzy cmentarze, a parafia nie ma obowiązku chować każdego - w pierwszej kolejności nekropolia powinna służyć parafianom.

UOKiK przepytał również właścicielkę drugiego działającego w Chełmży zakładu pogrzebowego. Okazało się, że to przedsiębiorstwo nie oferowało usługi kopania grobów. W praktyce więc Kubera był monopolistą. W ciągu dwóch lat, które wziął pod lupę UOKiK, to on wykopał wszystkie groby na parafialnym cmentarzu. Cena: od 1 do 1,4 tys. zł. Ustalenia UOKiK potwierdził sam grabarz. Podkreślił podczas rozprawy, że nigdy nikomu nie przeszkadzał w kopaniu grobów. Jeśli rodzina zmarłego chciała zrobić to sama - zgadzał się. Mówił, że kopanie grobów jest jego źródłem utrzymania, a o zapytaniach Szymczaka dowiedział się dopiero z pism urzędu.

Czytaj też: Cmentarze w Bydgoszczy. Firma zapali za ciebie znicz

Można kopać, ale... nie za darmo

UOKiK nie miał wątpliwości: ustawa antymonopolowa została złamana. Nałożył więc karę: parafia ma zapłacić 1 450 zł, a grabarz - 924. Stawki są niższe niż mogłyby być, bo strony współpracowały z urzędem. Ponadto parafia przygotowała nowy regulamin cmentarza, który działa od 1 listopada. Zgodnie z nim inni przedsiębiorcy mogą kopać groby na parafialnym cmentarzu. Pod jednym warunkiem: muszą zapłacić za nadzór administratora cmentarza.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Alicja
Czyli czarna hołota i tak górą - kara to kpina, a swoje i tak wydrą, nie mówiąc o tym co sukienkowi wymuszają od rodziny. A kiedy wreszcie krwiopijcy zaczną płacić podatki od swoich łupów? Jak się ludziska obudzą, a katobeton wymrze... Czyli w Pseudodemokracji Najczarniejszej za jakieś 1000 lat.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska