W sobotę około godziny 13 w okolicach Tylniej Góry na Zalewie Koronowskim porywisty w tym dniu wiatr przewrócił jacht.
W wodzie znalazło się czterech żeglarzy, w tym kobieta. Na ratunek pospieszyła załoga przepływającego w pobliżu jachtu. Ale by udzielić pomocy trzeba się na tym znać.
Nie można m.in. podnosić jednostki pływającej nie zwijając żagli. Nikomu nic się nie stało . Ale - mówią sami żeglarze - skoro w maju mamy już lato, to dlaczego łódź ratunkowa OSP zamiast w Pieczysakach stacjonuje w remizie w Koronowie i dlaczego nieczynny jest jeszcze posterunek policji wodnej?
Czytaj: W Zalewie Koronowskim ryb nie zabraknie
Czytaj e-wydanie »