Dbałość o przeszłość to cecha mądrych narodów. Historia mieszkańców i miasta, zaklęta także w murach wzniesionych dawno temu budowli, domaga się dbałości i ratunku. Jest jeszcze czas na odzyskanie dawnego blasku przez stare, malownicze kamieniczki i domy.
Wielu mieszkańcom miasta leży na sercu
wygląd miasta i ratowanie
starej substancji mieszkaniowej. Interpelacja radnego Leona Krysińskiego, zwróciła uwagę na narastający problem remontów starych domów. Nie wszystkich właścicieli stać na odnowienie starych zabytkowych budowli. Tym bardziej, że trzeba zachować wiele elementów starej zabudowy, a to słono kosztuje.
- Podjąłem się remontu i odnowienia starej kamienicy stojącej na brodnickim rynku. To trudne zadanie, ale konieczne. Remont jest ściśle kontrolowany
przez konserwatora zabytków,
który pilnuje zgodności budowy kamienicy z historyczną przeszłością. Nic nie można zrobić bez jego zgody - mówi Artur Pesta, właściciel kamienicy.
W czasie remontu wymienione zostaną stropy, dach i uporządkowane podwórko. Praktycznie pozostanie tylko ściana frontowa kamienicy. Zmieni się także przeznaczenie obiektu. W odnowionym budynku nie będzie już mieszkań, a pomieszczenia przeznaczone zostaną na usługi, sklepy i biura.
- W czasie remontu trzeba było podlać fundamenty. Będą trzy poziomy, licząc z piwnicą. Elewacja będzie w kolorze beżowym. Myślę, że wygląd brodnickiego rynku zyska po odnowieniu tej kamienicy. To własność rodzinna i odnawiana jest z własnej kiesy. Konserwator, niestety nic nie dokłada - dodaje Artur Pesta
Najbardziej charakterystyczną zmianą wyglądu starówki brodnickiej jest
ulica św. Jakuba.
Z malowniczej, pełnej bram i zaułków, odrapanych kamienic i drewnianych, wiszących na jednym zawiasie bram, przeistoczyła się w ulicę nowych i odnowionych kamieniczek.
Malownicze nie zawsze przecież oznacza, że ładne i atrakcyjne.