
Zamordował żonę nożem. Zadał jej 9 ciosów. "Na FB miała ze 150 facetów"
Krzysztof Ś. z Grudziądza dosłownie zaszlachtował nożem swoją żonę Mirosławę. Zrobił to dwa dni po rozprawie rozwodowej. Twierdzi, że wszystko zaczęło się psuć, odkąd żona weszła na Facebooka i "pisała z facetami". Dziś ruszył jego proces w Toruniu.
SZCZEGÓŁY NA KOLEJNYCH STRONACH >>>
tekst: Małgorzata Oberlan
Czytaj także: Ruszył proces matki "Magicala"
Polecamy: Handel ludźmi w Toruniu

Zamordował żonę nożem. Zadał jej 9 ciosów. "Na FB miała ze 150 facetów"
50-letni Krzysztof Ś. stanął dziś (05.09) przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Mieszkaniec Grudziądza, budowlaniec, ojciec czwórki dzieci, oskarżony jest o zamordowanie swojej żony i wieloletnie znęcanie się nad nią. Do zabójstwa się przyznaje, do znęcania - nie. Do zbrodni doszło 1 grudnia 2018 roku, w kuchni mieszkania przy ul. Chełmińskiej. Ważący wówczas 160 kg olbrzym dosłownie zaszlachtował kobietę nożem. Zadał jej 9 ciosów: w głowę, szyję i tułów. Potem uciekł, a ofiara wykrwawiła się na śmierć. Teraz grozi mu dożywocie.
Polecamy: Handel ludźmi w Toruniu
Do morderstwa doszło dwa dni po rozprawie rozwodowej Krzysztofa i Mirosławy Ś., która odbyła się 29 listopada 2018 roku. Związku małżeńskiego w jej trakcie nie rozwiązano. Mąż nie chciał jednak rozstania i twierdzi, że cierpiał z tego powodu.

Zamordował żonę nożem. Zadał jej 9 ciosów. "Na FB miała ze 150 facetów"
- 17 września poszliśmy do łóżka. 18 września żona wręczyła mi pozew rozwodowy. Załamałem się. Zacząłem pić jak opętany. Nie trzeźwiałem praktycznie 24 godziny na dobę. Nie paliłem 14 lat, ale zacząłem znów to robić - mówił przed sądem Krzysztof Ś. - Ćwierć wieku żonę utrzymywałem. Przez te ćwierć wieku ona pracowała tylko przez 10 miesięcy, w ogrodnictwie. (...)Po ćwierć wieku ona zostawiła mnie dla innego. Starałem się jak mogłem, a że popijałem? Owszem...
Czytaj także: Ruszył proces matki "Magicala"
Oskarżony grudziądzanin wiele lat przepracował w budowlance, często wyjeżdżając w delegacje. Z żoną nigdy nie byli małżeństwem idealnym. Jak twierdzi mąż, pił on, ale piła także ona. Gdy ją poznał w 1993 roku była bezdomna. Dopiero gdy zaszła z nim w pierwszą ciążę zdradziła, że jest mężatką i ma córkę, która przebywa w domu dziecka. Mimo tego Krzysztof i Mirosława zostali parą, założyli rodzinę, doczekali się czwórki dzieci i wnuków. Według męża wszystko zaczęło się psuć w 2018 roku, gdy żona "weszła na Facebooka i zamieściła tam swoje zdjęcia".

Zamordował żonę nożem. Zadał jej 9 ciosów. "Na FB miała ze 150 facetów"
- Potrafiła siedzieć na Facebooku nawet 10 godzin dziennie. Zaniedbywała dom - twierdził dziś grudziądzanin. - Zaczęła o siebie bardziej dbać. Rzęsy sobie przyklejała, paznokcie robiła, chodziła na solarium, kupowała sukienki. Malowała się i wychodziła z domu. Czasem np. o godzinie 23.00. Wychodziła na 1,5-2 godziny.
Polecamy: Handel ludźmi w Toruniu
Według Krzysztofa Ś. jego żona "pisała na Facebooku ze 150 facetami". W pewnym momencie jednak jasno oświadczyła mężowi, że przez internet poznała tego jedynego i są parą. To go miało dobić.