Policjanci z Pruszcza i pracownicy pogotowia dla zwierząt z Trzcianki wtargnęli na teren posesji w powiecie świeckim. Dostali bowiem anonimową informację o rażąco zaniedbanych zwierzętach.
49-letni właściciel najpierw nie chciał wpuścić policji i pogotowia weterynaryjnego, ale wreszcie ustąpił.
Po wejściu do obory funkcjonariusze zobaczyli kilkuletnią klacz. Miała przerośnięte kopyta. To powodowało, że każdy krok sprawiał dotkliwe cierpienie. Początki zwyrodnienia miało także jej źrebię.
Funkcjonariusze odebrali zwierzęta właścicielowi i przekazali je pracownikom pogotowia dla zwierząt w Trzciance.
Ruszyło w tej sprawie postępowanie o znęcanie się nad zwierzętami.