- Wszyscy mamy ten sam problem, że łatwo rozgrzeszamy zamysły leżące w wąsko pojętym interesie patriotycznym, takim jak zdobycie dominacji, przewagi, mocnej pozycji, jeśli to dotyczy naszego narodu. Tym większą powinniśmy mieć wdzięczność w stosunku do tych ludzi, którzy potrafią mówić swojemu narodowi: nie tędy droga, droga do wielkości naszego narodu, rosyjskiego, polskiego, niemieckiego, tatarskiego, każdego innego narodu wiedzie przez budowanie w sobie zdolności do myślenia o tym, co my możemy światu dać, a nie zabrać - powiedział Bronisław Komorowski.
Prezydent mówił też o patriotyzmie na przykładzie ojca Żanny Niemcowej - Borysa Niemcowa. Działalność opozycjonisty w Rosji i otwarta krytyka Władimira Putina były właśnie przejawem patriotyzmu. Nagroda Solidarności ma wzmocnić jego pamięć, po tym jak został zamordowany 27 lutego w Moskwie. Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim, zgromadzeni uczcili śmierć Niemcowa minutą ciszy.
Córka opozycjonisty, Żanna po odebraniu nagrody wyznała, że ludzie wciąż przychodzą pod mury Kremla i składają kwiaty ku pamięci jej ojca. - Ja i wiele innych osób podzielamy jego przekonania. Nigdy ich nie zmieniał, był wierny swoim zasadom i poglądom demokratycznym, a najważniejsze jest to, że ludzie wierzą, iż Rosja może być krajem wolnym - zaznaczyła Niemcowa.
- Powstaje wiele pytań, nie tylko tutaj, dlaczego wybrano mnie. Szczerze mówiąc, też zadaję sobie to pytanie i wydaje mi się, że odpowiedź znajduje się w nazwie tej prestiżowej nagrody. Dla mnie to ogromna odpowiedzialność. Mam nadzieję, że w Rosji wielu natchnie do tego, żeby jeszcze walczyć - dodała.
Żanna Niemcowa to druga lauretka tej nagrody. Wcześniej odznaczenie otrzymał przywódca Tatarów krymskich, Mustafa Dżemilew.