Fani sportu, którzy przyjadą w niedzielę do Bydgoszczy na mecz Polska-Argentyna w Lidze Światowej siatkówki, będą mieli kłopot z zaparkowaniem aut. Czekają ich przepychanki w korkach pod halą "Łuczniczka" przy ul. Toruńskiej i szukanie miejsc postoju - na trawnikach, zakazach, podwórkach.
Bilety na mecz kupiło blisko 6,5 tys. osób - większość spoza Bydgoszczy, wiele z odległych miast. Jeśli tylko jedna trzecia przyjedzie samochodami, to bałagan będzie ogromny.
Zamieszanie związane jest w dużej części z targami Wod-Kan 2007. Ta ważna dla miasta impreza kończy się co prawda dzisiaj, ale wystawcy, którzy zgodnie z regulaminem powinni osiem godzin po zamknięciu ekspozycji zlikwidować swoje stoiska, nie usuną na czas wielkich namiotów. A stoją one właśnie na parkingu przed halą.
- O organizacji tegorocznych targów wiedzieliśmy bezpośrednio po zakończeniu ubiegłorocznego Wod-Kan. A władze światowe siatkówki podały nam termin dwóch meczów, do wyboru. Wybraliśmy 3 czerwca, wiedząc o targach. Przyśpieszyliśmy rozpoczęcie i tym samym zakończenie Wod-Kan o jeden dzień - _tłumaczy Piotr Drażdżewski, dyrektor "Łuczniczki". Przekonuje, że wszystkich konstrukcji nie da się rozebrać w jeden dzień. Czy na pewno? - Można byłoby zatrudnić do tej pracy armię ludzi, ale wtedy nie byłoby to dla nas opłacalne -_ przyznaje.
Szefa hali popiera Adam Soroko, dyrektor wydziału sportu i turystyki bydgoskiego ratusza. - Gdyby nie chodziło o tak prestiżowe targi, które są największą tego rodzaju imprezą wystawienniczą w Europie Środkowo-wschodniej, to termin można byłoby przesunąć.
Jaki jest zatem pomysł organizatorów na rozwiązanie problemu? <>- Uprzedzono nas o braku miejsc na parkingach. Zachęcamy kibiców, żeby zostawiali auta w mieście i dojeżdżali komunikacją publiczną. Pomoc zaoferował hipermarket Tesco, który może udostępnić 300 miejsc w podziemnym parkingu - informuje Natalia Kostulska z Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Swój parking udostępnią też Miejskie Wodociągi i Kanalizacja przy ul. Toruńskiej (około 200 miejsc).
_- Proponujemy, żeby zostawiać samochody także przy ulicy Jagiellońskiej i w auto-parku koło hotelu City. Apelujemy do miejscowych kibiców, żeby nie przyjeżdżali swoimi samochodami. Miasto uruchamia bezpłatny tramwaj, który dwie godziny przed meczem będzie kursował co pięć minut z przystanku u zbiegu ulic Magnuszewskiej i Wojska Polskiego do hali - _dodaje Piotr Drażdżewski.
C zy te pomysły wystarczą? Można obawiać się, że zamiejscowym, zmotoryzowanym kibicom - oprócz wrażeń sportowych - zostanie w pamięci wspomnienie rozkopanego miasta, które porywa się na organizację wielkich imprez, a nie potrafi zapewnić minimum komfortu ich uczestnikom.