Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapisane w pamięci. Dla wszystkich zawsze miała czas, wszystkim służyła radą, dla wielu była prawdziwym autorytetem

(BW)
Irena Pachała
Irena Pachała Fot. Archiwum
Zbliża się Dzień Edukacji Narodowej. Święto polskiej szkoły. Z tej okazji przypominamy niezwykłą postać - Irenę Pachałę.

Irena Pachała urodziła się 25 września 1934 r. w Grodzicznie, w okolicy Nowego Miasta Lubawskiego w rodzinie rolniczej, Bernarda i Klary Dąbrowskich. Jako dziecko w czasie okupacji niemieckiej trafiła razem z rodzicami do obozu w Potulicach.

Zaczynała w szkole w Szydłowie

Po powrocie do rodzinnej wsi i ukończeniu 7 klas szkoły, wstąpiła do Państwowego Liceum Pedagogicznego w Grudziądzu, które ukończyła w 1953 r.

- Tam się spotkałyśmy, bo chodziłam do tej samej szkoły, tylko cztery klasy niżej - opowiada Jadwiga Kończal.

Po skończeniu nauki, z nakazem pracy trafiła do szkoły w Szydłowie w gminie Trzemeszno. Pracowała tam przez dwa lata.

Następnie od 1955 r. do 1999 r. uczyła w szkole w Chabsku. Pracowała i z uporem podnosiła swoje kwalifikacje. W 1980 r. ukończyła Instytut Kształcenia Nauczycieli i Badań Oświatowych w Bydgoszczy. Będąc już na emeryturze, przez 9 lat uczyła religii. W sumie przepracowała w zawodzie 46 lat.

Umiała trafić do każdego ucznia

- Dla wszystkich miała czas, służyła radą. Dla nas najbliższych była autorytetem, od mamy czerpaliśmy wiedzę jak żyć. Razem z braćmi byliśmy jej uczniami. Traktowała nas na równi z innymi, a wymagała więcej. Gdy kiedyś przyłapała mnie, że nie nauczyłam się czegoś, nazajutrz pierwsza szłam do tablicy. Nie raz dostałam po "łapkach"- mówi Ewa półtorak, córka Ireny Pachałowej.

Irena Pachała od byłych uczniów często otrzymywała listy i pozdrowienia. Z wieloma osobami utrzymywała kontakt.

- Uczyła mnie przez siedem lat. Była wspaniałą nauczycielką - mówi Mieczysława Sikorska, stomatolog z Bydgoszczy. - Umiała trafić do każdego ucznia.

Przygotowywała z nami przedstawienia, które wystawialiśmy w szkole i okolicy. Urodzony społecznik, jeszcze na emeryturze chciała być potrzebna. Miałam z nią cały czas kontakt. Mogła na mnie liczyć.

- Jako mieszkanka Chabska cieszyła się autorytetem w środowisku, była lubiana. Mówiono, że jak czegoś nie wiesz, idź do pani Pachałowej - wspomina Janina Budna, zaprzyjaźniona z nauczycielką.

Niestrudzona w społecznym działaniu

Od 1979 r. była sekretarzem Koła Gospodyń Wiejskich w Chabsku, włączając się we wszystkie inicjatywy i działania. Jako były więzień obozu w Potulicach, od 1986 r. należała do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Mogilnie, pełniąc funkcję członka zarządu. Tam też była aktywna.

Od pierwszej chwili tworzonego w dawnym budynku szkoły w Chabsku, Muzeum Ziemi Mogileńskiej, wspierała jego powstanie swoją radą, doświadczeniem i wiedzą. Była członkiem założycielem Towarzystwa Przyjaciół MZM.

Jej wysiłki na rzecz szkoły, uczniów i całej społeczności lokalnej zostały docenione. W 1975 r. Irena Pachała otrzymała Złoty Krzyż Zasługi, w 1989 r. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. W pamięci wszystkich, którzy ją znali pozostanie jako wspaniała nauczycielka, rzetelny i prawy człowiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska