Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniane cmentarze

Jolanta Zielazna [email protected]
Skwer przy ul. Widok zachował układ cmentarnych alejek.
Skwer przy ul. Widok zachował układ cmentarnych alejek. fot. Paweł Malinowski
W Bydgoszczy jest około pięćdziesiąt miejsc, w których grzebano zmarłych. Ponad połowy z nich nie znajdziemy już na planie miasta.

Zbigniew Raszewski w "Pamiętniku Gapia - Bydgoszcz, jaką pamiętam z lat 1930-1945" pisze, że za jego czasów "ludzie umieli wskazać w mieście aż 20 miejsc po cmentarzach całkowicie zniwelowanych. Zauważyłem, że w wielu wypadkach miejsca te pozostały niezabudowane, bywały terenami zieleńców lub skwerów".

Dziś, poza najbardziej znanym cmentarzem ewangelickim przy ul. Jagiellońskiej (obecnie Park Ludowy im. Wincentego Witosa), w większości nie umielibyśmy już wskazać, gdzie były cmentarze.

Drzewa wyznaczają granicę
Zapomnianych miejsc, w których pochowano zmarłych, jest 28. Na planie Bydgoszczy z 1945 roku (to jego fragmenty reprodukujemy) skrupulatnie zaznaczono wszystkie. Formalnie ciągle nie były zamknięte.

Początki tych cmentarzy sięgają najczęściej drugiej połowy XIX wieku. Często liczyły sobie znacznie mniej niż pół hektara, kilkaset metrów kwadratowych zaledwie.

Prawie wszystkie były ewangelickie, bo w Bydgoszczy (wówczas pod zaborem pruskim) było to dominujące wyznanie. Pewnie dlatego, że uważano je za "niemieckie", po wojnie pozwalano, by ślad po nich ginął.

W 1989 i 1990 roku służba ochrony zabytków pozakładała karty cmentarne zarówno czynnym, jak i nieczynnym nekropoliom. Wówczas się okazało, że jest ich w Bydgoszczy blisko 50. Więcej niż połowa trudna do zidentyfikowania w terenie. Na miejscu jeszcze znajdowano pojedyncze zniszczone nagrobki, fragmenty żeliwnych obejść (ogrodzeń). Czasami tylko drzewa i krzewy wyznaczały granice terenu i alejek.

Znikają niepostrzeżenie
Mało kto wie, że niewielki placyk przy ul. Szczytowej (skrzyżowanie z Borówkową) na Miedzyniu był cmentarzem. - Kiedy się tu przeprowadziłam w 1952 roku było jeszcze ogrodzenie - wspomina jedna z mieszkanek. - Niskie betonowe słupki połączone łańcuchem. I kilka małych grobów, dzieci w nich pochowano. Nagrobki znikały niepostrzeżenie.

Coraz bardziej zaciera się w pamięci, że trójkątny skwer, zamknięty ulicami Leszczyńskiego - Halicka - Ustrzycka (Szwederowo) był kiedyś cmentarzem. Jest zaznaczony na planie miasta z 1915 roku: Gemeinde Friedhof (cmentarz gminny) przy Frankenstarsse, obecnie ul. Leszczyńskiego. Powstał w XIX wieku dla niemieckich katolików. Jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku, na Wszystkich Świętych przychodziły rodziny i zapalały na grobach świeczki, pamiętają najstarsi mieszkańcy tej okolicy. W latach 60. i 70. wśród krzaków bzu tkwiły jeszcze fragmenty nagrobków.

Tam pochowano zmarłych
Droga od ul. Inwalidów, ul. Agatowa, Szczytowa, Palmowa, Smoleńska, Smętna, Ibisowa, Baranowskiego, Cechowa, Objazdowa, Opławiec, Piastowa, Pielęgniarska, Przy Zamczysku, Saperów, Siedlecka, Widok, Wyzwolenia, Jesionowa, Leszczyńskiego, Filarecka, Cmentarna, Fordońska, Głucha (2 cmentarze), Szubińska (2 cmentarze), Wyzwolenia.

Stella na Cmentarnej
Tuż za progiem mają cmentarz mieszkańcy ul. Smętnej. W gąszczu krzaków zachowały się sarkofagi, nawet fragment jakiejś płyty. Miejsce powoli zaczyna zamieniać się w śmietnik.

Ścieżka wśród krzaków bzu przy ul. Cmentarnej prowadzi do samotnej stelli. - Ten obelisk pojawił się jakieś 5-7 lat temu - mówi Władysława Balbuza. Skąd się wziął? Nie ma pojęcia. Za to miejsce zna doskonale, bo cmentarz leży na kawałku ziemi, która należała do ich rodzinnego majątku. Pamięta, że po 1945 roku z miejskiej rady kilka razy dostali pismo, żeby cmentarz zaorać. - Ojciec powtarzał, że umarłych się nie rusza - wspomina Balbuza. Potem tę działkę przekazali miastu. Z opowiadań wie, że chowano tam poległych i zmarłych w czasie I wojny światowej. Służby konserwatorskie w 1989 roku znalazły tam jeszcze nagrobki z drugiej połowy XIX wieku.

Firma albo park
Po innych miejscach nie zostało nawet tyle. Na ul. Fordońskiej (niemal vis a vis ul. Polanka) w miejscu cmentarza jest stacja benzynowa i droga dojazdowa do zakładu.

Nawet przy ul. Wiślanej znajdował się cmentarz. Tylko z drugiego jej końca, przy Witebskiej (ulice się zbiegały). W l. 80 jego część znalazła się na terenie Przedsiębiorstwa Eksploatacji Ulic i Mostów.

Na ul. Widok (skrzyżowanie z Gromadzką) skwer zachował oryginalny układ cmentarnych alejek. Jedna z mieszkanek mówi, że gdy jeszcze istniał cmentarz, rodziny zabierały stąd ciała bliskich.

Ciągle tam leżą
Stare cmentarze ekshumowano wyjątkowo rzadko. Prochy zmarłych przeniesiono z cmentarza staroluterskiego przy ul. Szubińskiej na ul. Zaświat, z żydowskiego przy Szubińskiej na komunalny przy Kcyńskiej. Ale to wyjątki.

W większości szczątki pochowanych osób dalej spoczywają na dawnych cmentarzach. Dlatego Bogna Derkowska-Kostkowska z pracowni dokumentacji zabytków przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Bydgoszczy podkreśla, że nie można mówić "nieistniejące" cmentarze. - Są nie do zidentyfikowania w terenie, ale ciągle są cmentarzami.

Bogna Derkowska-Kostkowska przygotowała dla miasta inwentaryzację wszystkich miejsc, które były cmentarzami. Mogła tylko wpisać nazwę ulicy i określenie: nieidentyfikowalny w terenie, granice zatarte, brak reliktów. W każdym przypadku postuluje: miejsce wymaga wygrodzenia, uporządkowania i oznaczenia. - Najtrudniej ustalić, do kiedy cmentarze funkcjonowały - mówi. - Mogły dawno być zamknięte, ale istniały. Dopiero po 1945 roku znikały.

Większość tych cmentarzy została oficjalnie zamknięta w latach 60.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska