Zaproście nas do stołu

Tekst i fot. Barbara Zybajło

23 grudnia 2002, 22:25

Są wśród nas tacy, którzy samotnie czekać będą na narodzenie małego Jezusa. W naszym regionie odbyło się kilka wieczerzy wigilijnych dla tych, którzy z różnych powodów są opuszczeni przez bliskich.

     Na wigilii spotkali się starsi, samotni więcborczanie, człuchowianie i tucholanie. Wieczerzę dla swoich podopiecznych przygotował także Środowiskowy Dom Samopomocy w Tucholi.
     Tyle wigilii za wami
     - Jestem młody i niedoświadczony, a wy wiele Wigilii już przeszliście - mówił na spotkaniu z samotnymi tucholanami ks. wikariusz Janusz Pawlak. _- Na waszych stołach będą stały wspomnieniowe talerze. Wigilia zawsze kojarzy się przecież ze świętem rodzinnym. Doświadczacie samotności, więc najbliższe jest wam zrozumienie Matki Boskiej, która pukała w dzień Bożego Narodzenia do wielu drzwi. Bo jest tak dużo ludzi i tak mało jednocześnie.
     **_Łzy w oczach
     Wielu samotnych wspominało swych bliskich. W oczach kręciły się łzy, życzono sobie zdrowia i lepszego życia. Dzielono się opłatkiem i wyrażano nadzieję, że następna wieczerza wigilijna będzie radośniejsza.
     Miłe prezenciki
     ** W innym nastroju dzielono się opłatkiem w Środowiskowym Domu Samopomocy. Podopieczni raczyli się tradycyjnymi potrawami, śpiewali kolędy i cieszyli się z małych prezencików.