https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarzuty dla sklepów Biedronka. Firmie grozi gigantyczna kara. Mamy stanowisko sieci dyskontów

Maciej Badowski
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
– Postawiłem trzy zarzuty spółce Jeronimo Martins Polska – mówi prezes UOKiK. Chodzi o przekazy reklamowe dotyczące akcji promocyjnej „Tarcza Biedronki Antyinflacyjna”. Sieci dyskontów grozi kara do 10 proc. obrotu. – Jesteśmy zaskoczeni informacjami krążącymi w mediach, gdyż do tej chwili nie otrzymaliśmy żadnej formalnej korespondencji od UOKiK – odpowiedziało nam Biuro Prasowe sieci Biedronka.

– Zweryfikowaliśmy, jak klientom przedstawiane były benefity wynikające z promocji oraz zasady uczestnictwa i doszliśmy do wniosku, że przekazy reklamowe mogły wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie warunków promocji, co związane jest ze skomplikowanym jej charakterem i w rezultacie z uciążliwością skorzystania z niej przez klientów sieci. Dlatego postawiłem trzy zarzuty spółce Jeronimo Martins Polska – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, cytowamy w komunikacie.

Jak poinformował w poniedziałkowym komunikacie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci sklepów Biedronka, zobowiązał się w okresie od 12 kwietnia do końca czerwca do utrzymania stałej ceny regularnej 150 najczęściej kupowanych produktów. Sieć reklamując tę obniżkę, zapewniała, że jeśli klienci znajdą te produkty w korzystniejszych cenach w innych sklepach - Biedronka zwróci im różnicę.

Brak dostępności regulaminu promocji w Biedronce

Zasady akcji promocyjnej „Tarcza Biedronki Antyinflacyjna” znajdowały się w regulaminie dostępnym w internecie. – Na próżno jednak, mimo deklaracji sieci, było szukać go wywieszonego w sklepach Biedronka – wskazano. Tego też dotyczy jeden z zarzutów – braku realnej dostępności regulaminu promocji w sklepach Biedronki.

Regulamin niezgodny z hasłem reklamowym marketu

Jeśli już klienci do niego dotarli, dowiedzieli się, że nie wystarczyło - zgodnie z hasłem reklamowym - znaleźć tańszy produkt w innym sklepie. – Regulamin wprost wskazywał, że produkt ten należało kupić i to nie tylko w sklepie Biedronki, ale również u konkurencji, która została w regulaminie ograniczona do najpopularniejszych sieci. By uzyskać zwrot różnicy w cenach, warunków regulaminowych było dużo więcej i były wymagające, a wręcz uciążliwe, co mogło uczynić skorzystanie z akcji promocyjnej nieopłacalnym – wyjaśniono.

Chodzi m.in. o to, że zakupów należało dokonać w tym samym tygodniu, należało wykonać zdjęcie porównywanego produktu i zachować nienaruszone paragony bądź faktury. Następnie konsumenci mieli w ciągu 7 dni od zakupów przesłać elektronicznie zgłoszenie. Gdy zostało ono przyjęte, dostawali numer zgłoszenia i zobowiązani byli do wysyłki pocztą tradycyjną (opłacając koszty listu), również w terminie 7 dni, oryginałów dowodów zakupu i zdjęć. – Prezes UOKIK uznał, że hasła reklamowe w tym aspekcie mogły wprowadzać konsumentów w błąd – wyjaśniono.

Ponadto, bazując na przekazach reklamowych, klienci sieci mogli spodziewać się otrzymania zwrotu różnicy cen w formie pieniężnej do dowolnego wykorzystania. Tymczasem regulamin precyzował, że dostaną oni wyłącznie e-kod o wartości zgłaszanej różnicy w cenie, do wykorzystania tylko w sklepach sieci i tylko w terminie 7 dni od jego otrzymania.

Biuro Prasowe Biedronki: Jesteśmy zaskoczeni

– Sieć Biedronka od wielu lat robi wszystko, żeby oferować najniższe ceny na rynku. Ta i wszystkie inne akcje promocyjne mają na celu stworzenie realnych oszczędności dla polskich klientów. Jesteśmy zaskoczeni informacjami krążącymi w mediach, gdyż do tej chwili nie otrzymaliśmy żadnej formalnej korespondencji od UOKiK – odpowiedziało nam Biuro Prasowe sieci Biedronka.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Faktycznie ta akcja jest bez sensu. W 95% przypadków różnica w cenie nie przekroczy ceny wysłania listu. Ktoś nie podumał :D
G
Gość
16 sierpnia, 19:22, Gość:

Do wyjeeerebbbannnia z tym jeronimo zlikwidować biedronki bo syf i kiła nic więcej

I rzeżączka

G
Gość
Jepac biede
d
dlugo_pis
niemiecka siec rowniez wprowadza w blad sugerujac inna cene na regale a inna na kasie...kazdy walczy o przetrwanie to bym sie nie czepial ale chodzi o mieso ktore wszyscy po nabiciu na kase zwracaja a jesli doda sie czas spaceru po sklepie i kolejke do kasy to mieso jest poza lodowka prawie 1h...kto za taki stan beknie?to rowniez tykajaca katastrofa jak w odrze
R
Richard Nixon
16 sierpnia, 21:33, Gość:

Ja już dawno nie kupuję w tym ukr.. syfie , bo produkty się starzeją po 2 dniach !! i wszędzie flaga upadliny tak jak na Rraniborskiej !! chłopaki zbierają na nowego iPhone , mimo wszystko ze mieszkają w bogatym Hotelu z parkingiem parę metrów dalej !!!

Nazwy ulic i flagi zostały zmienione żeby nie wzbudzać społecznej nienawiści !

Podpisane Prezydent Richard Nixon

G
Gość
Do wyjeeerebbbannnia z tym jeronimo zlikwidować biedronki bo syf i kiła nic więcej
Z
Z Wrocławia
Jeronimo Martins nie otrzymało korespondencji? Hm myślę że korespondencja leży na palecie na poczcie i czeka aż ktoś ją dostarczy.To tak jak w Biedronce towar leży na paletach a na kasach brak kasjerów.Biedronka to obecnie obóz pracy Brak ludzi do pracy a wymaga się aby reszta zrobiła za braki kadrowe oczywiście nie płacąc za to.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska