Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastój na rynku nieruchomości we Włocławku

Małgorzata Goździalska
sxc.hu
Zastój na włocławskim rynku nieruchomości! Popyt jest mizerny, podaż też. Właściciele domów i mieszkań miesiącami czekają na kupców.

Jolanta Dereszowska wiosną wystawiła swój dom na sprzedaż. Zdecydowała się na kupno na raty segmentu od jednej z włocławskich firm deweloperskich. W grudniu segment będzie gotowy. Nie wiadomo jednak, czy przeprowadzi się do nowego lokum, gdyż nie może sprzedać domu.

Na rynku nieruchomości we Włocławku od kilku miesięcy sprzedanie dużego domu czy mieszkaniu stanowi nie lada problem. Domy o wartości do 400 tysięcy złotych jakoś się jeszcze sprzedają. Ale droższe, miesiącami czekają na klientów. W ofercie Biura Nieruchomości "Posesja" od półtora roku znajduje się luksusowa willa. I nie ma chętnych, bo cena tej nieruchomości przekracza 400 tys. zł.

Podobnie jest z większymi mieszkaniami. Kto ma do zbycia lokum powyżej pięćdziesięciu metrów kwadratowych, nieprędko je sprzeda. - Nabywców znajdują głównie mieszkania o powierzchni trzydziestu paru metrów, pod warunkiem, że są w zasobach dobrych spółdzielni, czyli Południa, Zazamcza, Młodzieżowej, Ursusa lub wspólnot mieszkaniowych - mówi Maria Leśniak z Agencji Nieruchomości "Fama".

Jeszcze dwa, trzy lata temu mieszkania z tzw. drugiej ręki były sprzedawane natychmiast. Dziś jest mniej ofert. - Na wystawianie domów czy mieszkań decydują się ci, których sytuacja do tego zmusza - mówi Wojciech Pierowski, właściciel Biura Nieruchomości "Fortuna".

Dlaczego mieszkania z drugiej ręki ostatnio sprzedają się kiepsko? Zdaniem właścicieli biur nieruchomości powodów jest kilka. Po pierwsze - coraz więcej budują włocławscy dewoloperzy. Po drugie - banki niechętnie udzielają kredytów. Wreszcie po trzecie - właściciele mieszkań przyzwyczaili się do cen sprzed dwóch, trzech lat, a kupujący czekają na obniżki.

W biurach nieruchomości włocławianie pytają przede wszystkim o działki budowlane. Ale tych we Włocławku jak na lekarstwo. A jeśli są, to bardzo drogie. Za działki w Michelinie właściciele żądają 200- 250 złotych za metr kwadratowych! Tymczasem średnio zamożni włocławianie pytają o tereny pod budownictwo w cenie 50-70 złotych za metr kwadratowy. A takich działek, uzbrojonych, podzielonych we Włocławku nie ma. - Są poza miastem, ale te ciężko sprzedać - przyznaje Wojciech Pierowski, właściciel biura nieruchomości "Fortuna".

Działki budowlane są m.in. w Szpetalu Górnym. - Po sto złotych za metr kwadratowy - dodaje Maria Leśniak. To nie jest jednak cena do zaakceptowania przez tych, którzy marzą o własnym domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska