Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatańczą na światowym festiwalu breakdance

Aleksandra Pasis
Maciej Wentowski (od lewej) i Piotr Kania już w niedzielę polecą do Stanów Zjednoczonych, aby stoczyć pojedynek taneczny
Maciej Wentowski (od lewej) i Piotr Kania już w niedzielę polecą do Stanów Zjednoczonych, aby stoczyć pojedynek taneczny Fot. Piotr Bilski
- Taniec jest dla nas wszystkim! - mówią Maciej Wentowski i Piotr Kania ze Sztewite Squadu. Dzięki ciężkiej pracy lecą na Outbreak World Finals na Florydę.

Grudziądzanie na mistrzostwach świata Break Dance

Taneczna przygoda każdego z nich rozpoczęła się kilka lat temu.

- Pierwsze kroki stawiałem w klubie "Słońce" na Rządzu - wspomina Maciej. - To tutaj moi starsi koledzy zarazili mnie tą pasją. I tak stworzyliśmy taneczną grupę Sztewite Squad.

- Breakdance zobaczyłem na pokazie w mojej podstawówce - mówi Piotr. - Spodobał mi się. Postanowiłem, że dołączę do ekipy z Rządza.

Z czasem okazało się, że hobby stało się ich sposobem na życie. Trenują, wyjeżdżają na zawody, zdobywają prestiżowe nagrody. Żeby odnosić sukcesy muszą ciężko pracować.

- Nie odpuszczamy sobie! - podkreślają tancerze. - Układy ćwiczymy trzy, cztery godziny dziennie. Obowiązkowo rozpoczynamy od rozgrzewki.

Z osiedlowego klubu na Florydę

W jaki sposób tworzą choreografie?

- Każdy z nas różni się stylem i podejściem do tańca - wyjaśniają. - Łącząc to ze sobą wychodzą ciekawe kroki i figury.

Przed chłopakami nowe wyzwanie. Zakwalifikowali się do finału mistrzostw świata w breakdance. Odbędzie się on w Orlando na Florydzie. - To najważniejsza impreza w naszym życiu - mówi Maciej Wentowski.

Żeby dostać się do czołówki najlepszych, musieli przejść przez sito eliminacji, które odbyły się na Słowacji. O miejsce w finałowej szesnastce ubiegało się 130 ekip z ponad 30 krajów.

- Było ciężko, ale satysfakcja jest ogromna - cieszą się Maciej i Piotr.

Do Stanów Zjednoczonych lecą w niedzielę. Stawka o jaką będą walczyli w Outbreak World Finals, jest wysoka. Można wygrać od 1 do 10 tys. dolarów.

- Gdybyśmy zwyciężyli, moglibyśmy dalej spełniać nasze marzenia - zgodnie twierdzą. - Polecielibyśmy na kolejne zawody do Chin. Wiadomo, pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Dla nas liczy się przede wszystkim to, że zdobywamy doświadczenie i świetnie się bawimy.

Jak każdemu, tak i im, przed ważnym "sprawdzianem" towarzyszy stres. Mają jednak sposoby, aby sobie z nim radzić. - Staramy się wyluzować. Kochamy taniec i zawsze dajemy z siebie wszystko - wyjaśniają chłopcy. - Naszym celem nie jest zwycięstwo za wszelką cenę.

Ćwiczą już swoich następców

Maciej i Piotr są słuchaczami studium policealnego na kierunku technik administracji. Uczą też młodych adeptów breakdance w jednym z grudziądzkich klubów fitness.

Co będą robili za trzydzieści lat?
- Chcemy tańczyć, tańczyć i jeszcze raz tańczyć - zapowiadają.

Zatem trzymamy kciuki, aby w Orlando wytańczyli mistrzostwo świata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska