- Dzwonię do nich i upominam, czasem to pomaga, ale coraz częściej klienci kłamią i odwlekają przelew - dodaje nasz Czytelnik.
Aż 73 procent małych przedsiębiorstw (11-50 pracowników) w regionie opóźnia moment zapłaty swoim dostawcom, a prawie co czwarta mikrofirma (do 10 osób) przesuwa w czasie płatność podatków i składek ZUS - wynika z badania EGB Finanse. Tylko w Kujawsko-Pomorskiem średni dług w relacji firma-firma wynosi ok. 17,7 tys. zł, a kwota zaległości łącznie przekracza 1,9 mld zł.
Mają problemy, bo czekają na zapłatę
Prawie 70 proc. mikro oraz 60 proc. małych przedsiębiorstw ma problemy, bo udziela klientom długich kredytów kupieckich. Tylko 4,5 proc. zatrudniających do 50 osób wybiera sprzedaż wierzytelności przed terminem zapłaty, która pozwala natychmiast odzyskać gotówkę i skupić się na firmie.
W pierwszych sześciu miesiącach tego roku, sądy ogłosiły w województwie kujawsko-pomorskim upadłość 23 przedsiębiorstw - podaje Bisnode, firma monitorująca polską gospodarkę. Skutki tych upadłości mogą dotknąć kolejne przedsiębiorstwa.
Jak sobie radzą z opóźnieniami?
Co ósma mała firma decyduje się na przesunięcie wypłaty wynagrodzeń pracownikom - podaje EGB Finanse. Większość prosi klientów o szybsze uregulowanie faktur, niektórzy przeznaczają własne pieniądze na bieżące wydatki.
Przedsiębiorcy rzadko sprzedają należności przed datą zapłaty. - To rozwiązanie staje się jednak coraz bardziej popularne - mówi Krzysztof Matela, prezes EGB Finanse. - Od listopada do końca marca kupiliśmy przez Elektroniczny System Windykacji takie wierzytelności o łącznej wartości ponad 8,5 milionów złotych. To głównie pojedyncze należności, których średnia wartość wynosi 6,5 tysięcy złotych. Przeciętna kwota niezapłaconej faktury w regionie jest równa prawie 2 910 złotych.
