Wszystko wskazuje na to, że zostaną bez pracy. Wielu z nich ma na utrzymaniu rodziny i perspektywa braku zatrudnienia spędza im sen z powiek. - My jesteśmy przypiekani na wolnym ogniu, żyjemy w ciągłej niepewności o swój los. Nie wiemy czy się znajdzie dla nas jakieś zajęcie, czy też nie. Ostatnie miesiące dla naszych rodzin były bardzo trudne - mówi zdenerwowany pracownik MZUP-u, który niedawno rozmawiając z nami porządkował trawnik.
Po decyzji radnych miejski zakład przestanie istnieć 31 grudnia. Wszyscy jego pracownicy zostaną zwolnieni z "automatu". - 81 osób otrzymało wypowiedzenia pracy. Około połowa z nich ma już jednak zagwarantowane zatrudnienie w innych spółkach miejskich - mówi Justyna Pacek, likwidator MZUP-u.
Przygarną ich inne spółki?
Dwie osoby zostaną zatrudnione przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami, które w schedzie po likwidowanym zakładzie przejmie odpowiedzialność za targowisko miejskie. Pięć osób pracę znajdzie w Zarządzie Dróg Miejskich, który rozpocznie działalność wraz z początkiem roku. Pewne miejsca pracy ma jeszcze 12 osób, które będą utrzymywały w porządku cmentarz komunalny i szalety miejskie.
Jak zapewnia Justyna Pacek dla reszty pracowników MZUP-u firma szuka jeszcze miejsc pracy. - Współpracujemy z Powiatowym Urzędem Pracy i wywieszamy oferty pracy na tablicach w naszym zakładzie. Pracownicy mogą też liczyć na pomoc w pisaniu CV i listu motywacyjnego. Niestety, nie jestem w stanie zagwarantować, że uda się znaleźć pracę dla wszystkich - mówi likwidator zakładu.
Wytypowani do śmieci
Zagrożonych utratą stanowisk jest między innymi 21 pracowników wysypiska śmieci w Zakurzewie, którym od 1 stycznia zarządzać będą Miejskie Wodociągi i Oczyszczalnia. - Bartosz Herzke, przyszły kierownik wysypiska wytypował grupę osób, które zatrudnimy do jego obsługi. Z pewnością jednak kilku pracowników MZUP-u nie otrzyma od nas propozycji pracy - mówi Krzysztof Dąbrowski, prezes Wodociągów.