Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrudnienie starszych może być dla firmy dobrym interesem

Jolanta Zielazna, [email protected]
Dr Tomi Hussi z Fińskiego Instytutu Zdrowia Zawodowego. W Finlandii wiek emerytalny podniesiono do 68 roku życia. Ale można przejść na emeryturę w dowolnym okresie 5 lat wcześniej. Decyduje pracownik.
Dr Tomi Hussi z Fińskiego Instytutu Zdrowia Zawodowego. W Finlandii wiek emerytalny podniesiono do 68 roku życia. Ale można przejść na emeryturę w dowolnym okresie 5 lat wcześniej. Decyduje pracownik. autorka
Starszy pracownik powinien być bogactwem firmy, a nie jej problemem i kosztem - mówi dyrektor Instytutu Medycyny Pracy.prof. Konrad Rydzyński, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy z Łodzi przedstawił sytuację pracowników 50+.

Balansowanie na linie

Na pracownika balansującego na linie mogą czyhać krokodyle, a można też podsunąć mu poduszkę. By ewentualny upadek nie był dotkliwy.
W ten dowcipny sposób prof. Konrad Rydzyński, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy z Łodzi przedstawił sytuację pracowników 50+.

Dziś, by nie zostać zwolnionym w wieku, w którym trudno mu będzie znaleźć pracę, pracownik często lawiruje między pracodawcą, lekarzem medycyny pracy - by ten dopuścił go do pracy - a lekarzem rodzinnym, u którego się leczy.

Te "krokodyle" to właśnie możliwość utraty pracy. "Poduszką" powinno być inne spojrzenie pracodawcy, który dostrzeże, że przydatność zawodowa nie kończy się z osiągnięciem wieku emerytalnego.

Pracodawcy nie dopisali

O tym, czy zdrowie pozwala na dłuższą pracę dyskutowano w piątek w Inowrocławiu. Pretekstem była zapowiedź wydłużenia wieku emerytalnego do 67 lat i zrównania go dla kobiet i mężczyzn.

Na studyjne posiedzenie senackiej komisji rodziny i polityki społecznej, senator Jan Rulewski (PO) zaprosił szefów instytutów medycznych zajmujących się warunkami pracy, związkowców, pracodawców. Ci ostatni, niestety, nie dopisali.
To nie była debata o projekcie, bo go jeszcze nie znamy. Dyskutowano raczej nad tym, czy pracownicy będą mieli siły pracować dłużej, czy raczej z tej wyższej emerytury już nie skorzystają lub będą korzystać bardzo krótko.

Choć nie znamy szczegółów rządowego projektu wiadomo wstępnie, że do 67 roku życia pracować miałyby kobiety urodzone po 30 września 1973 oraz mężczyźni urodzeni po 30 września 1953 r. Mocno zwracał na to uwagę dr Zbigniew Januszek, zastępca dyrektora departamentu ubezpieczeń społecznych w resorcie pracy. Podkreślał, że dla osób, które na emeryturę przejdą za kilka lat, oznacza to pracę dłuższą tylko o kilka miesięcy, rok, półtora.

Utrzymany ma być okres ochronny dla osób, które w niego już weszły. Jednocześnie planuje się wydłużyć staż ubezpieczeniowy, uprawniający do minimalnej emerytury.
Dyrektor Januszek mówił, że osoby starsze będą się musiały "przeorientować zawodowo", a program 50+ powinien być zmodyfikowany i monitorowany.

- W "Sodzie" z tych, którzy w ostatnich latach odeszli na emeryturę, 11 osób nie przeżyło nawet 2 lat - mówił Jacek Łapiński ze Związku Zawodowego Inżynierów i Techników Soda Polska.

Inni podkreślali, że nic się nie mówi o działaniach osłonowych, przekwalifikowanie starszych pracowników to mit, a na program 50+ nie ma pieniędzy. - Mówicie otwarcie o ciemnej stronie, że chcecie podnieść wiek, bo część ludzi umrze - zarzucał Tadeusz Dachowski, wiceprzewodniczący sekcji krajowej energetyków NSZZ "S".

- Dlaczego niektóre grupy mają prawa nabyte, a inne nie? - dociekał Leszek Walczak, szef regionu bydgoskiego NSZZ "S" i członek KK.

Za mało na poprawę warunków

Eksperci od medycyny pracy przyznawali, że nie można zakładać, iż w wieku 67 lat da się bez problemu wykonywać bardzo ciężką pracę fizyczną. Ale też czasami niewielkim nakładem środków można zaadaptować stanowisko pracy do możliwości osób starszych. - A pracodawcy na poprawę warunków BHP przeznaczają tylko 1 proc. wydatków - powoływała się na dane GUS prof. Koradecka. I wrzuciła związkom kamyczek do ogródka, że nie walczą o poprawę warunków pracy.

Badania prowadzone w Europie pokazały też, że z wiekiem zwiększa się poczucie, iż możemy dłużej pracować.
Kilka lat temu wiek emerytalny do 68 lat podniesiono w Finlandii. O doświadczeniach z tym związanych mówił dr Tomi Ville Juhani Hussi - kierownik zespołu zarządzania wiekiem z Fińskiego Instytutu Zdrowia Zawodowego.

Uderza różnica między tym, jak do problemu podeszli Finowie, a jak chce to zrobić polski rząd. - Polska jest w uprzywilejowanej pozycji, może czerpać z dobrych praktyk innych krajów - powiedział Hussi.
W Finlandii podejście jest takie: jak wykorzystać wiedzę i możliwości pracownika w starszym wieku, jak zorganizować mu stanowisko pracy, jakie przydzielić mu zadania odpowiednie do wieku.

Nie ma żadnych osłon, okresu ochronnego, jest za to "marchewka": za każdy rok ponad 63 lata w większym tempie (4,5 proc. rocznie) rosną składki emerytalne. Pokrywa to budżet.

- Zarządzanie wiekiem to nie dodatkowe koszty i pracodawca nie musi być miły - mówił Hussi. - Jeśli uda się nam zarządzanie wiekiem, to możemy zrobić dobry interes.
I takie podejście, gdzie najpierw tworzy się warunki dłuższej pracy, a potem ją wprowadza oraz możliwość elastycznego odejścia z pracy podobały się związkowcom.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska