1. Zakończenie współpracy Osuch - Tarasiewicz
Z zespołu, który stworzyli w poprzednim sezonie właściwie pozostało wspomnienie. Osuch trafił z transferami: Herold Goulon, Luis Carlos, Bernardo Vasconcelos, Andre Pereira. Tarasiewicz stworzył z przeciętnych w sumie piłkarzy wartościowy zespół. Beniaminek był objawieniem T-Mobile Ekstraklasy. Apogeum możliwości było zdobycie Pucharu Polski. Szkoda, że ścieżka obu się rozeszła, bo teraz obaj są na równi pochyłej.
2. Zachwianie proporcji w zespole
W nowym sezonie Osuch postawił na opcję zagraniczną, a głównie portugalskojęzyczną. Nie przekonują argumenty, że taka jest ogólnoświatowa tendencja. W szerokim składzie Zawiszy jest 13 zagranicznych piłkarzy. W Polsce coś takiego się nie sprawdza. Trzon zespołu powinien być oparty na polskich piłkarzach uzupełnionych wnoszących jakość futbolistach zagranicznych. Proporcje w zespole zostały zachwiane. Nie chcę być złym prorokiem, ale w obu spadkowiczach poprzedniego sezonu czyli Zagłębiu Lubin i Widzewie Łódź było odpowiednio 11 i 12 piłkarzy zza granicy. Jak to się skończyło? Wszyscy dobrze wiedzą.
Zobacz także: Piąta porażka z rzędu Zawiszy Bydgoszcz w T-Mobile Ekstraklasie. Czas na zmiany [zdjęcia, wideo]
3. Niestawianie na młodych zawiszaków
Zamiast sprowadzać hurtowo nieznanych i niewiele wnoszących zawodników zagranicznych, lepiej było postawić na młodych zawiszków. Korne-liusz Sochań z dobrej strony pokazał się w meczu o Superpu-char Polski i na inaugurację z Koroną Kielce. Potem wypadł ze składu, bo pojawili się nowi zawodnicy z zagranicy. Podobnie było z Jakubem Łukows-kim, który dał dobrą zmianę ze Śląskiem Wrocław i zniknął. Obaj na pewno nie zaprezentowaliby się gorzej niż David Fleurival, Joshua Silva, Samuel Araujo czy Wagner.
4. Kontuzje w zespole
Co chwilę, któryś z zawodników jest kontuzjowany, co niedobrze świadczy o przygotowaniu zespołu do trudów sezonu. Poza tym przedłużający się powrót po kontuzjach Michała Masłowskiego i Goulona także nie wystawia dobrego świadectwa klubowi.
5. Kryzys fizyczny i mentalny
Największy obecnie problem w Zawiszy. Nie kryje tego nawet Osuch, który mówi, że zespół jest "zajechany" fizycznie. Zawiszanie są wolni, mało zwrotni i dlatego popełniają tyle błędów. Poza tym nie potrafią odwrócić losów meczu, co udawało się im w poprzednim sezonie. Teraz kiedy stracą gola kompletnie rozpada się ich gra. To świadczy o słabym przygotowaniu mentalnym.
6. Konflikt udziałowców
Oczywiście ma to pośrednio wpływ na zespół i wyniki. W konflikcie z Osuchem jest SP Zawisza, w którym duże wpływy mają najbardziej radykalni kibice niebiesko-czarnych. Taka atmosfera nie służy nikomu.
7. Brak sponsorów i słaby marketing
Drugi z czynników nie mających bezpośrednio wpływu na wyniki, ale ważny dla budowania marki klubu. Zawiszy nie widać w mieście, a na koszulce jest jeden sponsor.