Zawisza Bydgoszcz - Olimpia Grudziądz
Miłośnicy futbolu na Pomorzu na taki mecz czekali długie cztery miesiące. Ale warto było, choć forma Zawiszy i Olimpii - szczególnie w obronie - daleka jest jeszcze od ideału. Fani piłki nożnej zobaczyli jednak aż 7 goli, co rzadko zdarza się na pierwszoligowych boiskach.
Byli ponadto świadkami nieoczekiwanych zwrotów akcji. Najpierw prowadził bowiem Zawisza 1:0, potem Olimpia 2:1 i 3:2. Ostatnie ciosy zadali jednak gospodarze, którzy byli bardzo skuteczni. Praktycznie wszystkie groźne akcje kończyli bramkami. Goście z Grudziądza zasłużyli na remis, gdyż stworzyli więcej groźnych sytuacji. Niestety, dla Olimpii w kilku akcjach zabrakło skuteczności.
W obu zespołach wystąpili w pierwszych składach pozyskani zimą piłkarze. Wśród zawiszan byli to Bojan Pejkov, Paweł Strąk, Cezary Stefańczyk i Marcin Drzymont. W ekipie gości zagrali z kolei Dariusz Kłus i Adam Cieśliński.
Po niedzielnym meczu Zawisza awansował na drugie premiowane awansem miejsce w tabeli. Bydgoszczanie tracą do Pogoni cztery punkty, a trzecią Termalicę wyprzedzają o 3 punkty. Nad czwartym Kolejarzem Stróże mają już więcej 4 punkty. Z kolei Olimpia zajmuje trzynaste miejsce i nad strefą spadkową ma dwa punkty przewagi.
Marcin Kaczmarek (trener Olimpii): - Jesteśmy w parszywej sytuacji. Strzeliliśmy trzy gole na wyjeździe, a przegraliśmy mecz. Jeśli jednak tak dalej będziemy grać powinno być dobrze.
Janusz Kubot (trener Zawiszy): - Olimpia wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Goście grali otwarcie i kibice oglądali dobry mecz. Pokazaliśmy charakter, odrobiliśmy straty i wygraliśmy ten ciężki mecz.
Zawisza Bydgoszcz - Olimpia Grudziądz 4:3
ZAWISZA: Pejkow - Stefańczyk, Jankowski, Drzymont, Oleksy - Ekwueme, Strąk (53. Masłowski) - Geworgian, Zawistowski (83. Piętka), Błąd (53. Leśniewski) - Wójcicki.
OLIMPIA: Wróbel - Ratajczak, Kościukiewicz, Kowalski, Kłus - Frańczak, Grischok (64. Domżalski), Kryszak, Cieciura (90. Sulej) - Cieśliński, Dziedzic (83. Białek).
Zapis relacji na żywo tutaj