https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza rozbity w Nowym Sączu! Hat-trick Małkowskiego

Krzysztof Rosłoński
Piłkarze Sandecji mają powody do zadowolenia
Piłkarze Sandecji mają powody do zadowolenia (kow)
To był mecz do jednej bramki. Sandecja Nowy Sącz aż cztery razy znalazła sposób na Zawiszę Bydgoszcz, zaś sama ani razu nie dała się zaskoczyć. Trzy gole strzelił Maciej Małkowski, jednego w końcówce dołożył Bartłomiej Dudzic.

Przed startem dzisiejszego pojedynku wiadomo było, że oba zespoły przystąpią do rywalizacji w osłabionych składach, bowiem w szeregach gospodarzy zabrakło Mateusza Bartkowa, którego to zastąpił przesunięty ze środka obrony Przemysław Szarek, zaś bydgoszczanie musieli sobie poradzić bez Łukasza Sapeli, w miejsce którego pojawił się Damian Węglarz. Brak głównego golkipera, jak się okazało, miał znaczący wpływ na rezultat meczu.

Od pierwszego gwizdka sędziego mieliśmy do czynienia z meczem pełnym walki, w którym zarówno Sandecja, jak i Zawisza szukali okazji na zagrożenie bramce rywali, jednak za każdym razem brakowało ostatniego podania, bądź celnego strzału, który pozwoliłby pokonać bramkarza. Na pierwszą dogodną okazję gracze kazali nam czekać do 5. minuty i indywidualnej akcji Przemysława Szarka po podaniu od Dudzica, zakończonej pewną interwencją Węglarza. Sześć minut później doszło już jednak do zmiany wyniku, a to za sprawą rzutu karnego, sprokurowanego przez jednego z defensorów ekipy gości, faulującego wcześniej wspomnianego Dudzica, i wykorzystanego przez Małkowskiego, po niezbyt pewnej interwencji golkipera. Od tej chwili widać było, kto przejął inicjatywę, a byli to gospodarze, szanujący piłkę, głównie wymieniając ją w środku pola, chociaż i piłkarze "Zetki", między innymi za sprawą Angielskiego, czy też Igumanovicia, mieli swoje momenty.

W okolicach 30. minuty mieliśmy jednak do czynienia z festiwalem nieporadności Węglarza, głównie za sprawą dobrych, mocnych strzałów z dystansu rywali. Zarówno uderzenia Grzegorza Barana, Macieja Małkowskiego, jak i aktywnego Wojciecha Trochima, kończyły się parowaniem piłki przed siebie, lub bardzo niepewnymi chwytami. W końcówce pierwszej połowy, jeszcze kilka okazji dla gości stworzyli Jakub Smektała i Szymon Lewicki, których zamiary wyczuł Łukasz Radliński.

Drugą część meczu lepiej zaczęli goście, a dokładniej Lewicki, próbujący pokonać Radlińskiego z woleja, niewiele pudłując. W 54. minucie jednak, ponownie za sprawą Macieja Małkowskiego i jego kapitalnego uderzenia z rzutu wolnego z 18. metra w samo okienko bramki Węglarza, Sądeczanie podwyższyli swoje prowadzenie. W zasadzie od tego momentu moglibyśmy mówić o małym show skrzydłowego Sandecji, który w ciągu kilkunastu minut stworzył sobie masę dobrych okazji do podwyższenia wyniku. 60 sekund po golu pokusił się o groźny strzał z dystansu, po którym piłka poleciała ponad bramką, by po 4 minutach poprawić zarówno swoje celowniki, jak i wynik meczu, wykonując niesamowity rajd lewą stroną, zakończony celnym strzałem w długi róg w polu karnym, kompletując jednocześnie pierwszego w tym sezonie hat tricka któregokolwiek z graczy z Nowego Sącza.

Od tej chwili Zawisza starał się choćby w minimalnym stopniu odrobić straty. Mogło się udać, za sprawą kilku dobrych szans, stworzonych przez Lewickiego, wpuszczonego jeszcze w pierwszej połowie Micy, oraz Igumanovicia, których to uderzenia nie miały wystarczającej celności albo siły, by pokonać Radlińskiego, rozgrywającego naprawdę dobry mecz, i raz za razem ratującego swoją ekipę przed stratą gola. Na kwadrans przed końcem, ponownie inicjatywę przejęli sądeczanie, i nie oddali jej już do ostatniego gwizdka. Najpierw świetnie stworzoną przez Bartłomieja Kasprzaka akcję zmarnował Aleksander, zaś po kilkuset sekundach piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Zawiszy, gdy ni to podaniem do Dawida Janczyka, ni to strzałem po raz kolejny szczęścia spróbował snajper rodem z Nowego Sącza. W 84. minucie kibice wpadli w szał radości, a to za sprawą precyzyjnego dośrodkowania w pole karne Kamila Słabego, wykończonego celnym strzałem głową Dudzica, który to zamknął wynik spotkania. Późniejsze próby Smektały nie dały już żadnego efektu, dzięki czemu Sądeczanie po raz trzeci z rzędu skończyli mecz z punktami, oraz znakomicie rozpoczęli wiosnę u siebie.

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
NIE JEST ZA POZNO!!!!1
PREZESIE WYWAL SMOLKE I JEGO ZACIAG A ZACZNIEMY GRAC JAK PRAWDZIWY ZAWISZA!!!!!!!!!!!I ZROBIMY EKSTRAKLASE BONT NA SMOLKE DOSYC UKRYWANIA!!!!!!!
D
Dyrektor
Panie Dyrektorze klubu Pan Smolka to kompletna pomylka nie da sie z budowlanca zrobic trenera i to na dodatek trenera, ktory jest arogandzki may go wszyscy dosyc caly sztab!!!nie ma pojecia o tym co robi nie pozwala grac najlepszym MICA MICA kasowny LEWICKI kasowany jego najlepszy Angielski jest ok na 4lige!!!Sylwek Patejuk juz nie daje rady nikt nie rozumie jego koncepcji z AC MILANU!!!!ALBO EKSTRAKLASA ALBO SMOLKA!!!!!!!!!!!!!!SZTAB ZAWISZA BYDGOSZCZ
W
Wierny kibic
Chodzę na wszystkie mecze i widzę, że Smółka to nieporozumienie. Zawisza nie ma żadnego pomysłu na grę. Nie ma żadnego stylu, to jeden wielki bałagan. Gdzie są kreatywni pomocnicy. Smółka mówił , że z każdym meczem będzie lepiej a jest coraz gorzej. Kto chodzi na mecze ten widział jak te dwa zwycięstwa po 1:0 były wymęczone i to z dużym udziałem szczęścia. Tak nie da się awansować. Jedyny nowy pomysł Smółki to ten " pociąg" przy rzutach rożnych ale jak na razie to nie dał on żadnej bramki. Zawisza za Bartoszka grał z jakąś myślą a najlepiej jak prowadzili Go Osiński i Hermes. Panie Prezesie ratuj !!! Smółka nie da rady !!! Nie chce się nawet przyznać . Mydli oczy i filozofuje ! Szkoda czasu ! Ostatni dzwonek na ratunek ! Zespół , który chce awansować musi atakować z pomysłem nie da się wygrywać po 1:0 dzięki " strzałom życia"/ patrz Kamiński/. PREZESIE DECYZJA z " JAJAMI " może coś uratować !!!
k
kibic
SMÓŁKA TO JEDNA WIELKA POMYŁKA Z GKS BEŁCHATÓW SIE UDAŁO ALE DZISIAJ STAŁO SIE TO CZEGO MOŻNA BYŁO SIE SPODZIEWAĆ OD JAKIEGOŚ CZASU,STYL GRY I USTAWIENIE ZAWODNIKÓW.SMÓŁKA DZIĘKUJEMY WYSTARCZY
B
Bydgoszczanin
Nie ma obrony i ataku. 4:0 dla Legii, a teraz taki sam wynik z Sandecją.
W
Wukaesiak
Najgorszy zespół ery Osucha, awans do ex można między bajeczki wcisnąć......
m
m
Szmata to twoja mamusia smarku!!!!!!
J
Jenifer
O co tu chodzi, przecież jechali po trzy punkty Z Legią ok,ale to co dziś zostawili nie jest do zaakceptowania. Chodzi człowiek na te mecze, bo wierzy, ale z taką grą to chyba nic z tego
B
Bydgoszczanin
Mając takich zawodników w składzie Zawisza dostaje w dupę w takich rozmiarach, kolejny mecz skandalicznie zagrany. Proponuję żeby właściciel Zawiszy zatrudnił trenera z okręgówki bo mierzy coraz niżej. Jest tylu dobrych trenerów którzy prowadzili zespoły w ekstraklasie a ten buc bierze trenera z II ligi!!!!!! no delikatnie mówiąc MASAKRA!!!!!
d
dzida
ale popis Zawiszy w walce o ekstraklase!!! uuuuuuuuuuuuuulllllllllllaaaaaaaaaaaaa nie zle!!!
k
kibic
Osuch szmato co ty na to
K
Kajtek
I gdzie tu z taka grą do ekstraklasy. Pilkarze Zawiszy zapomnieli jak się w piłkę gra .Wynik byl do przewidzenia. ze Sandecja wleje Zawiszy teraz. widac ogromne luki w skladzie Przy tak marnej grze co zrobi wlasciciel druzyny Mosi byc męska rozmowa z trenerem i zawodnikami Czarno to widzę
r
romi
Chodzę na wszystkie mecze Zawiszy i to co się dzieje pod pieczą tren. Smółki to tragedia. Gra bez pomysłu. Grą na "aferę" się nie awansuje. Smutek...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska