Zawodnicy grudziądzkiej Wisły zdobyli złoto i brąz

Rośnie w Grudziądzu ekipa młodych, zdolnych wioślarzy. To pewne. - Nasi zawodnicy potwierdzili klasę. Są niepokonani w tym roku! - cieszy się Mariusz Kowal, trener młodzieży w Klubie Wioślarskim Wisła.

Szóstka naszych juniorów oraz seniorka przywieźli z niedawnych Długodystansowych Mistrzostw Polski w Kruszwicy worek medali. Głównie złotych.

Przeczytaj także: Klub Wioślarski "Wisła" wyprowadza się znad Wisły. Wszystko przez niski stan wody [zobacz zdjęcia]

Forma szybko została odbudowana

Katarzyna Malinowska, Paulina Chojnacka, Roksana Jakubowska i Dorota Grzebińska zdobyły złoto w czwórce podwójnej juniorek i powtórzyły swój sukces sprzed roku. Damian Kukla i Bartłomiej Grochowski wywalczyli również złoty krążek w kategorii dwójki juniorów bez sternika.
Z kolei nasza mistrzyni świata Marta Wieliczko (seniorka) zdobyła brązowy medal w jedynce kobiet. Natomiast o podium otarli się juniorzy Łukasz Dąbrowski i Artur Gąsiorowski w dwójce bez sternika. Zajęli czwarte miejsce.

- Jesteśmy bardzo dumni z naszych wioślarzy - podkreśla Henryk Wichrowski, prezes KW Wisła.
I dodaje: - Tym bardziej, że całkiem niedawno nasza młodzież odniosła sukces także na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików. Przy czym trzeba pamiętać, że w poprzednich sezonach mieliśmy lekki niedosyt i obniżkę formy z powodu przebudowy przystani.

Jak zawody wspominają sami wioślarze?

Wynik był miłym zaskoczeniem

- Przygotowywaliśmy się cały sezon, a wręcz można powiedzieć, że całe trenowanie nastawione było by zdobywać tego typu medale mistrzostw Polski. - mówi Bartłomiej Grochowski. - Podczas biegu nie wiedzieliśmy jak płyną rywale, ze względu na to, że osady wypuszczane były co minutę. Jechaliśmy więc "swoje" i liczyliśmy na wysoki wynik. Znaliśmy konkurencję i wiedzieliśmy ze stać nas na złoto, ale i tak wynik był dla nas miłym zaskoczeniem.

- Nie spodziewałyśmy się sukcesu. Nie na zawody jechałyśmy z biegu. W tym składzie przed zawodami wcale nie zeszłyśmy na wodę, wiec jadąc do Kruszwicy liczyliśmy na pierwsza trójkę. Pierwsze miejsce było dla nas zaskoczeniem - podobnie wrażenia ma Roksana Jakubowska. - Na jeziorze Gopło pływało się dobrze. Pogoda dopisała w tym roku wyjątkowo.
Dziewczyny powtórzyły swój sukces sprzed roku. - Trochę obawiałyśmy się, czy damy radę zdobyć złoty medal, ponieważ przed zawodami na czwórce nie miałyśmy treningów i w sumie wystartowałyśmy z marszu - dodaje Paulina Chojnacka. - Cały bieg nie wiedziałyśmy czy prowadzimy czy mamy stratę do naszych rywalek. Ale, gdy dopłynęłyśmy już do pomostu sędzia czytał czasy i okazało się że jesteśmy pierwsze.

Są już w drodze do Szwecji

Nasi zawodnicy i zawodnicy do wczoraj przebywali na zgrupowaniu w Wałyczu. Teraz sprawdzą swoją formę i umiejętności w gronie międzynarodowym.

- Stąd wyjeżdżamy na Puchar Bałtyku do Szwecji, razem z Paulina i dwiema koleżankami z Bydgoszczy wystartujemy tam w czwórce podwójnej - cieszy się Roksana.

A w październiku czekają ich Centralne Kontrolne Regaty Jesienne. - To taki sprawdzian, który stanowi podstawę do kwalifikacji do kadry Polski - wyjaśnia Henryk Wichrowski.

Dziewczyny nie ukrywają, że te zawody są dla nich najbardziej stresujące.

Medale zdobyte na Długodystansowych Mistrzostwach Polski to nie są jedyne trofea naszych zawodników w ostatnim czasie. Niedawno świetnie zaprezentowali się podczas Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików. Cztery osady zdobyły tam jedno złoto, srebro i dwa medale brązowe. Klub zajął trzecie miejsce w klasyfikacji zespołowej.