Badanie ankietowe przeprowadzono w czerwcu wśród gospodarstw rolnych osób prawnych i jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej oraz wylosowanej próby gospodarstw indywidualnych (25,5 tys.).
Im więcej mamy gruntów, z tym większym optymizmem patrzymy na nasze gospodarowanie. Zdecydowana większość rolników (89,4%), podobnie jak w poprzednich edycjach badania, nie zamierzała dokonywać zmian w powierzchni użytków rolnych. Podobnie, ok. 76% rolników prowadzących produkcję zwierzęcą, nie zamierzała zwiększać liczebności stada, jeśli już - to nieznacznie powiększyć.
Ogólna sytuacja gospodarstwa zadowalająca
Podczas czerwcowego badania ponad 83% rolników uznało aktualną ogólną sytuację swoich gospodarstw rolnych jako zadowalającą lub dobrą. Dotyczyło to gospodarstw ukierunkowanych na produkcję zwierzęcą, roślinną i gospodarstw wielokierunkowych.
Powierzchnia powyżej 10 ha daje lepsze zabezpieczenie i opinie posiadaczy takich areałów były bardziej optymistyczne, dotyczy to posiadaczy gospodarstw ukierunkowanych na produkcję zwierzęcą, w szczególności prowadzący chów bydła mlecznego oraz bydła i drobiu z przeznaczeniem na produkcję mięsa.
Opłacalność produkcji rolniczej
Tylko niespełna 1/5 biorących udział w ankiecie uważa, że prowadzenie produkcji rolniczej jest opłacalne. Najbardziej pesymistyczni pozostają (tak, jak w II półroczu 2013 r.) byli użytkownicy gospodarstw wielokierunkowych, a najmniej - gospodarstw ukierunkowanych na produkcję zwierzęcą.
Byli to przede wszystkim użytkownicy gospodarstw o powierzchni co najmniej 15 ha użytków rolnych, a także producenci specjalizujący się w prowadzeniu upraw pod osłonami, upraw roślin przemysłowych, a także prowadzący plantacje drzew i krzewów owocowych. Podobnie tam, gdzie dominuje chów bydła oraz drobiu niezależnie od kierunku produkcji. Nadal negatywne opinie o opłacalności produkcji rolnej wyrażali rolnicy prowadzący chów świń.
Quo vadis, gospodarstwo rolnicze
Odnotowano pogorszenie się nastrojów rolników w porównaniu do grudnia 2013 roku. Najmniej pesymistyczne opinie wyrażali rolnicy prowadzący gospodarstwa ukierunkowane na produkcję zwierzęcą.
Gospodarstwa ukierunkowane na produkcję roślinną - najmniej pesymistyczne opinie o kształtowaniu się sytuacji w II półroczu 2014 r. wyrażali producenci specjalizujący się w prowadzeniu upraw warzyw gruntowych, ziemniaków i zbóż. W porównaniu do poprzednich edycji badania, zdecydowanie gorzej swoją przyszłość postrzegają producenci buraków cukrowych oraz rzepaku i rzepiku.
Skąd i na co pieniądze rolnika
Źródłem finansowania działalności rolniczej w mniejszym stopniu niż w poprzednich latach są kredyty, jak deklarują respondenci, więcej zaś korzystają z programów unijnych. Ta tendencja ma się utrzymywać też w drugim półroczu. W pierwszej połowie 2014 r. - 94,3% spośród ankietowanych przy prowadzeniu gospodarstw rolnych korzystało ze środków własnych, 68,8% ze środków unijnych, w tym 60,2% z płatności bezpośrednich. Wśród ogółu gospodarstw 13% korzystało z kredytów, w tym 9,5% z kredytów preferencyjnych dla rolnictwa, wylicza Główny Urząd Statystyczny.
Największe wydatki to prowadzenie bieżącej działalności rolniczej i to nie zmienia się w stosunku do poprzednich edycji badania GUS. Najmniej rolnicy wydają na inwestycje, przede wszystkim z powodu braku środków finansowych. Liczba tych, którzy nie inwestują ma jeszcze wzrastać z 41 do 46% rolników, choć ci, którzy inwestowali, zamierzają robić to w jeszcze większym stopniu.
Co sprzyja, co przeszkadza
Pomocne z pewnością były i są dopłaty unijne. Na ten czynnik jako najważniejszy dla rozwoju gospodarstw wskazywali kolejny raz rolnicy. Zdaniem ok 26% respondentów nie wystąpiły żadne czynniki wspomagające rozwój gospodarstw rolnych. Kłodą pod nogi były zbyt wysokie ceny środków produkcji i zbyt niskie ceny wytwarzanych produktów rolnych.
Źródło: Badanie koniunktury gospodarstw rolnych, Główny Urząd Statystyczny
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców