https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbierali pieniądze dla rodziny zmarłego 28-latka, pani Angeliki, córeczki i nienarodzonego jeszcze synka

Ewelina Fuminkowska
Strona zrzutka.pl
Zbiórka trwała tylko do 31 grudnia. Założyła ją znajoma zmarłego, pani Joanna, która zaznacza, że nie przywróci to życia Damianowi, nie otrze łez, ale pomoże rodzinie chłopaka uporać się z problemami.

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 22 grudnia około godziny 12. Mężczyzna był pasjonatem jazdy offroad, wraz ze znajomym chciał wyciągnąć auto, które ugrzęzło w błocie. Podczepili linę holowniczą, która nagle się zerwała i uderzyła 28-letniego Damiana w głowę. Chłopak zginął na miejscu. Pogrzeb mężczyzny odbył się 30 grudnia w kościele w Karnkowie. Znajomi szybko ruszyli z pomocą rodzinie 28-latka.

- Stała się tragedia. Damian zginął tragicznie, realizując swoją pasję jaką był offroad... Zaważył moment, zbieg złych okoliczności. Pędząca lina przerwała z hukiem jego życie. Jest ból, poczucie niesprawiedliwości i tęsknota. Damian pozostawił tu swoją partnerkę Angelikę, trzyletnią córkę Marysię i syna, który ma urodzić się w styczniu - napisali na stronie zrzutka.pl.
Właśnie tam przeprowadzili zbiórkę pieniędzy dla pani Angeliki, córki i nienarodzonego jeszcze maleństwa. Na apel odpowiedziały 693 osoby, udało się zebrać 38 260 złotych.
-Nie zakładamy minimalnej kwoty, jaką chcemy uzbierać, bo każdy grosz bliskim Damiana będzie potrzebny... Zrzutka jest krótka i intensywna, trwa tylko do 31 grudnia, by rodzina Damiana w Nowy Rok weszła z nową nadzieją w całym swym wielkim smutku - napisali na stronie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska