Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Gruszka poszukuje bliskich rotmistrza Henryka Boruckiego

HANKA SOWIŃSKA [email protected] tel. 52 326 31 33
15 maja 1921 r. Kursanci-legioniści w mundurach polowych.  Sześć lat później dowódca 11. Dywizjonu Artylerii Konnej, rotmistrz Henryk Borucki zadedykuje swoją podobiznę (zdjęcie obok) kapitanowi Stanisławowi Piękosiowi (pierwszy z prawej)
15 maja 1921 r. Kursanci-legioniści w mundurach polowych. Sześć lat później dowódca 11. Dywizjonu Artylerii Konnej, rotmistrz Henryk Borucki zadedykuje swoją podobiznę (zdjęcie obok) kapitanowi Stanisławowi Piękosiowi (pierwszy z prawej) archiwum Zbigniewa Gruszki
Byli w legionach, potem walczyli z bolszewikami. Już w wolnej Polsce uczestniczyli w kursie dla młodszych oficerów w Bydgoszczy. Wiele wskazuje na to, że razem służyli w Korpusie Ochrony Pogranicza. Po zamachu majowym obu z KOP-u usunięto. We wrześniu 1939 roku bronili Ojczyzny przed Niemcami. W czasie okupacji uczestniczyli w ruchu oporu.

O tym, że Zbigniew Gruszka, autor książek poświęconych DAGFabrik Bromberg szuka bliskich rotmistrza Henryka Boruckiego, pisaliśmy w jednym z wrześniowych "Albumów". - Może ktoś z jego rodziny pozostał w Bydgoszczy. Bardzo liczę na kontakt - mówi pan Zbigniew.

Od dawna zbiera materiały dotyczące mjr. Stanisława Piękosia, brata swojej mamy. Z dokumentów, jakie posiada wie, że Boruckiego i Piękosia połączyła wspólna służba i walka. O Boruckim też wie sporo, bo dotarł do opracowania jego autorstwa, poświęconego Polskiej Armii Ludowej. Brakuje jednak relacji bliskich rotmistrza, stąd prośba do Czytelników, którzy wiedzą cokolwiek o losach krewnych Boruckiego, by się odezwali.

Przeczytaj także: Bohdan Poręba - reżyser filmu, teatru, telewizji wspomina I Państwowe Gimnazjum i Liceum Męskie im. Waryńskiego

Dzięki panu Zbigniewowi możemy dziś opublikować nieco więcej informacji o rotmistrzu Boruckim i jego wuju mjr. Piękosiu. Choć w wojnie polsko-bolszewickiej młodzi oficerowie dowiedli, że nie brakuje im odwagi, inicjatywy, a nawet brawury (dowodem na to liczne odznaczenia), to jednak konieczne było doskonalenie wiedzy wojennej. Takową mogli zdobyć m.in. w Wielkopolskiej Szkole Podchorążych Piechoty, która działała na początku lat 20. w Bydgoszczy.

W zbiorach Zbigniewa Gruszki znajduje się unikatowa fotografia, przedstawiająca uczestników kursu kapitanów Wojska Polskiego wraz z kilkoma francuskimi wykładowcami. - Prawdopodobnie Henryk Borucki był uczestnikiem tego szkolenia - przypuszcza pan Zbigniew.

Kolejne archiwalne zdjęcie, zrobione 15 maja 1921 roku, przedstawia kursantów-legionistów w mundurach polowych Jest na nim kpt Stanisław Piękoś (pierwszy z prawej). To jemu sześć lat później rotmistrz Henryk Borucki, dowódca 11. Dywizjonu Artylerii Konnej zadedykuje swoją podobiznę (zdjęcie powyżej). - Z dedykacji oraz ze znanego przebiegu służby kapitana Piękosia wynika, że w 1927 roku obaj byli w Korpusie Ochrony Pogranicza, ale wkrótce "podziękowano" im za służbę - mówi pan Zbigniew.
We wrześniu 1939 r. obaj oficerowie brali udział w wojnie obronnej - mjr Piękoś walczył w obronie Warszawy. Został ciężko ranny, ale dzięki pomocy przyjaciół udało mu się uniknąć niewoli.

Po przegranej kampanii Borucki włączył się w tworzenie organizacji pod nazwą "Komenda Obrońców Polski". W jej skład weszli sfrustrowani klęską wrześniową oficerowie. Gdy rok później umarł Bolesław Studziński, pierwszy komendant KOP, jego następcą został Borucki. 3 maja 1942 r. wybór zatwierdził premier i wódz naczelny PolskiejArmii gen. Władysław Sikorski. KOP stworzył swoje zbrojne ramię - Polską Armię Ludową, która działała na obszarze Generalnego Gubernatorstwa.

Przeczytaj także: Bydgoszczanie XX wieku: najpierw muzeum, a potem lody

Warto wiedzieć, że w historii PAL-u było wiele spektakularnych akcji, jak np. wykopanie tunelu pod murami warszawskiego getta, którym wyprowadzono na aryjską stronę około 500 osób czy uprowadzenie z bocznicy kolejowej Warszawa-Praga dwóch czołgów.

Zbigniew Gruszka: - Borucki, ps. Czarny, oczekując nadejścia frontu wschodniego na tereny Polski, zebrał na prawym brzegu Wisły prawie 5000 żołnierzy PAL-u, jednak w powstaniu warszawskim nie brał udziału. Tymczasem Piękoś dowodził tymi oddziałami PAL-u, które walczyły w stolicy i ściśle współpracował z gen. Tadeuszem Chruścielem "Monterem" (szef warszawskiego okręgu Armii Krajowej).

Wkrótce po zakończeniu wojny Henryk Borucki został aresztowany. Wolność odzyskał na fali "październikowej odwilży". W 1960 r. uzyskał sądową rehabilitację. Na łamach pisma "Za Wolność i Demokrację" (organ ZBOWiD-u) opublikował skrócone opracowanie pt. "Rys historyczny Polskiej Armii Ludowej - PAL". Z powodu zaostrzającej się astmy często przebywał w śląskich sanatoriach. W tym czasie korespondował ze Stanisławem Piękosiem.

Umarł w 1967 roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska