Stefan Czarnecki, szerzej znany jako prezes Żnińskiego Towarzystwa Kultury, to człowiek wielu pasji. Tą najukochańszą jest sport motorowodny. A kolejne? Długo można by wymieniać.
W roku 2013 Czarnecki dał się nam poznać jako miłośnik i znawca muzyki Czesława Niemena. Wówczas też zaprosił na specjalną wystawę, także do żnińskiego muzeum, podczas której przybliżył życie i twórczość tego wielkiego artysty. Miłość do dzieł Niemena trwa w nim nieprzerwanie. Szef ŻTK odwiedza regularnie Stare Powązki, gdzie spoczął mistrz, zapala znicz i oddaje hołd jego twórczości, co zresztą wyraża się także w specjalnym, przygotowanym w ramce podziękowaniu, które przy tablicy nagrobnej muzyka nieprzerwanie się znajduje.
Tym razem pan Stefan przenosi nas do świata swojej kolejnej pasji. Od 40 lat interesuje się malarstwem. Ma w swojej kolekcji kopie bądź reprodukcje prac wielkich mistrzów.
- Dzięki życzliwości dyrektora muzeum, pozostając pod dobrymi skrzydłami ŻTK, postanowiłem zaprezentować kilkadziesiąt obrazów i tyle samo fotografii, a także dwie wyjątkowe rzeźby.
Podczas wernisażu, o twórcach prezentowanych prac, opowiadali ze znawstwem - oprócz Stefana Czarneckiego - Jadwiga Jelinek, Katarzyna Rodziewicz, Zbigniew Dolski i Zbigniew Zwierzykowski.
Działacze ŻTK przybliżyli nam m.in. życie i twórczość Leonarda da Vinci, Władysława Podkowińskiego oraz Tamary Łempickiej.
- Prace, które prezentuję, pochodzą ze zbiorów prywatnych ze Żnina, Bydgoszczy, Łodzi, Gniezna, Gdańska i Poznania - uściśla Stefan Czarnecki. - Zainteresowanych mogę po tej wystawie oprowadzić i o niej opowiedzieć (po wcześniejszym zgłoszeniu).
Okazją do organizacji wystawy pt. "Śladami pędzla, dłuta i fleszu" są okrągłe jubileusze: ŻTK oraz działalności na niwie sportowej i kulturalnej Stefana Czarneckiego.
[Powyższa treść jest kopią artykułu zamieszczonego w Gazecie Pomorskiej 9 grudnia 2019 roku.]
