Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Sosnowski jest przeciwny likwidacji KRUS-u

(AB)
Zbigniew Sosnowski jest przeciwny likwidacji KRUS-u
Zbigniew Sosnowski jest przeciwny likwidacji KRUS-u (fot. AB)
Jest blisko związany z naszym powiatem. Od 2008 roku pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a w 2011 roku uzyskał mandat poselski w wyborach parlamentarnych, w których kandydował z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Ostatni raz rozmawialiśmy ponad rok temu w trakcie kampanii wyborczej. Wyborcy Panu zaufali i od prawie roku pełni Pan funkcję posła. Co z Pańskich planów udało się już zrealizować?

- Przede wszystkim chciałbym podziękować wyborcom za głosy. Mam w nich silne wsparcie społeczne. Gdyby nie to, to ciężko byłoby mówić o jakichkolwiek działaniach. Wypełniając funkcje państwowe - wcześniej ministra, a teraz posła, staram się dobrze służyć ludziom i zwracać uwagę na ich potrzeby. Oczywiście nie zapominam o powiecie brodnickim i gminie Świedziebnia, z której pochodzę. Jestem jedynym posłem z tego regionu, dlatego staram się zwracać szczególną uwagę na ziemię dobrzyńską i michałowską. Nie chciałbym stosować wyliczanki, ale sporo środków finansowych udało się pozyskać dla zakresu ochrony przeciwpożarowej i dziedzictwa kultury. W Warszawie poruszam problemy związane z rolnictwem. W miarę możliwości staram się pomagać także w sprawach zwykłych ludzi. Nie zapominam także o placówkach oświatowych. Podsumowując - katalog tych spraw jest naprawdę szeroki.

Przeczytaj także:Za rolnika z dzieckiem budżet zapłaci składki KRUS

- A co ma Pan w planach dotyczących najbliższej przyszłości naszych terenów?

- Jest wiele spraw, które wymagają uwagi. Z pewnością do najbardziej palących problemów należy kwestia funkcjonowania szpitala w Brodnicy. Trzeba podejmować konkretne działania, żeby wypełniać europejskie normy, a na to potrzebne są konkretne pieniądze. Chciałbym znaleźć formułę porozumienia między samorządami dbając o to, by plotka nie zwyciężyła nad prawdą. Od dłuższego czasu wspólnie z innymi działaczami PSL robiliśmy wszystko, by nie dopuścić do likwidacji sądów rejonowych. W dalszym ciągu będziemy podejmować działania, by w każdym powiecie przynajmniej jeden sąd funkcjonował.

- Jest Pan mieszkańcem gminy Świedziebnia. W ostatnim czasie wiele kontrowersji budziła tam kwestia szkoły w Michałkach. Nie dało się uniknąć zamknięcia tej placówki?

- Nie byłem zwolennikiem reorganizacji, jaka dotknęła szkołę w Michałkach, ale decyzję podejmuje samorząd i to on zadecydował o takim, a nie innym obrocie sytuacji. Mimo to jestem w dalszym ciągu przekonany, że należało rozważyć inne rozwiązania.

- Co Pan sądzi o wyborze Stanisława Kalemby na ministra rolnictwa? Czy Pańskim zdaniem rolnicy mogą mu zaufać?

- Zawsze w polityce mówiło się o wysokich standardach. PSL nie tylko mówi, ale i pracuje. Dowodem na to jest dymisja ministra w sytuacji, kiedy okazało się, że polityka jednej ze spółek nie wygląda najlepiej. Tego, co działo się w Elewarze nie należy pochwalać, ale też nie można dać zgody na to, by robiono z tego aferę. Minister poniósł najwyższą odpowiedzialność i podał się do dymisji. Byłem jednym z tych, którzy zdecydowanie opowiedzieli się za tym, by nowym ministrem został pan poseł Stanisław Kalemba. Od ponad 20 lat jest on posłem, od kilku kadencji był przewodniczącym Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie trzeba więc przekonywać, że posiada wiedzę na temat polskiej wsi i jej problemów. Dodając, że jest człowiekiem bardzo uczciwym nie trzeba się bać, że sprawy rolnictwa będą szły w złym kierunku. Wręcz przeciwnie - Stanisław Kalemba dołoży wielu starań, aby rolnictwo mogło się rozwijać i na pewno będzie zabiegał o silne wsparcie Unii Europejskiej w tym zakresie.

- Od pewnego czasu mówi się o projekcie zniesienia KRUS-u i opodatkowania rolników. Co Pan o tym myśli?

- Należę do tej grupy posłów, która uważa, że należy poważnie dyskutować o zmianach w zakresie funkcjonowania KRUS-u, ale jestem zdecydowanie przeciwny jego likwidacji. Trzeba mieć świadomość, że w Polsce funkcjonują gospodarstwa o dużej dochodowości, ale zdecydowana większość to gospodarstwa małe i trudno sobie wyobrazić wprowadzenie podatku dochodowego czy zastąpienie składek KRUS składkami ZUS. Takie działanie byłoby szkodliwe nie tylko dla rolnictwa, ale także dla Polski. Rolnictwo nie znosi rewolucji. Tu trzeba podejmować rozważne działania i zmieniać sytuację w sposób ewolucyjny. Dlatego według mojej wiedzy w przyszłym roku będą obowiązywały podobne zasady opodatkowania rolników jak w roku 2012. Jedno jest pewne - ani ja, ani PSL nie da się nakłonić do podwójnego opodatkowania rolników, ani do wprowadzenia podatku katastralnego.

- Mamy końcówkę września. Rozumiem, że jest Pan już po urlopie?

- A co to jest urlop? Prowadzę bardzo aktywny tryb życia, bowiem łączę działalność polityczną z działalnością na rzecz ochrony przeciwpożarowej. Urlop to dla mnie pojęcie trudne do wytłumaczenia. Teraz co prawda jestem częściej w domu, niż w wtedy, kiedy sprawowałem funkcję ministra, ale i tak trudno jest mi znaleźć wolną sobotę czy niedzielę, kiedy mógłbym spędzić więcej czasu z rodziną. Moi najbliżsi się już do tego przyzwyczaili, za co mogę im jedynie podziękować. Każdy, kto podejmuje się działalności publicznej i chce dobrze służyć regionowi musi mieć świadomość, że czasu dla rodziny będzie brakowało.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska